Musimy podjąć kroki również zablokowania funkcjonowania gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Liczymy, że Niemcy zmienią zdanie w tym w zakresie - mówił podczas konferencji w KPRM rzecznik rządu Piotr Müller.

Rzecznik rządu podczas konferencji w KPRM odniósł się do doniesień dotyczących zgody Niemiec na kolejne sankcje wobec Rosji. To nie może być wszystko - dodał. Cały pakiet sankcji, który proponuje Polska i który proponuje Europa Środkowo-Wschodnia, jest o wiele szerszy - podkreślił.

Jeśli chcemy zablokować finansowanie związane z tym, co trafia do Rosji, to musimy podjąć kroki również zablokowania funkcjonowania aktualnego gazociągu Nord Stream 1 oraz nie rozpoczynania dalszego funkcjonowania gazociągu Nord Stream 2 - mówił rzecznik rządu Piotr Müller. Przekazał, że Polska będzie postulaty zgłaszała. Liczymy, że - podobnie jak to się stało ze zmianą zdania, praktycznie o 180 stopni w zakresie tych ostatnich sankcji - tak samo Niemcy zmienią zdanie również zdanie w zakresie Nord Stream 1 i Nord Stream 2 - dodał.

Jak podkreślił, "te dwa projekty, które przez lata zasilały budżet rosyjski, który pozwala - w tej chwili - na bardzo daleko idące ataki militarne, który pozwala na to, żeby podbijać niepodległe państwo, którym jest Ukrainy".

Rzecznik wyraził także zadowolenie, że kolejne kraje Unii Europejskiej zablokowały przestrzeń powietrzną dla samolotów rosyjskich.

Rzecznik rządu podczas konferencji prasowej odniósł się do informacji z Niemiec dotyczących zgody tego kraju na odcięcie Rosji od systemu SWIFT.

Przypomniał, że w sobotę z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem spotkał się premier Mateusz Morawiecki wraz z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą. Jak relacjonował Müller, szef polskiego rządu podczas spotkania przedstawił postulaty dotyczące daleko idących sankcji wobec Rosji.

Dzisiaj i wczoraj wieczorem przychodzą dobre wiadomości, że wreszcie jest zgoda na zablokowanie systemu SWIFT, który umożliwia finansowanie rosyjskiemu państwu i funkcjonowanie jego gospodarki. Są dobre informacje dotyczące tego, że Niemcy wreszcie zdecydowały się również na pierwsze dostawy broni na teren Ukrainy - mówił rzecznik rządu.

Jak dodał, podczas sobotniego spotkania w Berlinie, Morawiecki podkreślał konieczności zwiększenia wydatków europejskich na obronność. Dzisiaj te deklaracje też na szczęście padają. Liczymy na to, że również one będą uwzględniały propozycje Polski, które dotyczą wyłączenia nakładów na obronność, na bezpieczeństwo z reguł budżetowych unijnych - zaznaczył Müller.

Dworczyk o gigantycznych kolejkach na granicy

Na konferencji wystąpił też szef KPRM Michał Dworczyk. Informował, że przed każdym przejściem granicznym kolejki sięgają kilkudziesięciu kilometrów.

Przed każdym przejściem granicznym, prawie, kolejki sięgają kilkudziesięciu kilometrów, przed każdym przejściem granicznym jest po kilkadziesiąt tysięcy osób, które chcą wyjechać z Ukrainy, żeby uchronić się przed wojną- stwierdził szef KPRM. Dodał, że są to "w absolutnej większości kobiety i dzieci".

Według Dworczyka trudna sytuacja jest spowodowana przede wszystkim procedurami na granicy ukraińskiej, "które powodują, że ruch nie może postępować w sposób płynny". To jest kwestia tego, że Ukraina jest w stanie wojny, broni się przed napaścią, brutalną agresją rosyjską - zaznaczył.

Szef KPRM przekazał, że w sobotę wieczorem spotkał się z gubernatorem Obwodu Lwowskiego Maksem Kozickim. Gubernator zadeklarował, że władze ukraińskie podejmą kroki, by uprościć procedury po stronie ukraińskiej, po stronie straży granicznej Ukrainy tak, żeby przepływ osób mógł być bardziej płynny - wskazał.

Dworczyk zapowiedział, że Polska również podejmie kolejne działania na granicy, "które mają jeszcze podwyższyć standard opieki i atencji udzielanej uciekinierom".

Możliwe otwarcie sklepów w niedzielę

Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że w woj. podkarpackim i lubelskim, w szczególności przy trasach, którymi poruszają się osoby przemieszczające się z Ukrainy, możliwe jest otwarcie sklepów w niedzielę.

Müller podkreślił, że w związku z agresją Rosji na Ukrainę i przybywającymi do Polski uchodźcami, mamy w Polsce stan "wyższej konieczności, w którym potrzebne jest uruchomienie danego rodzaju działalności".

W szczególności w woj. podkarpackim i lubelskim, w szczególności przy trasach, po których poruszają się osoby przemieszczające się z terenu Ukrainy, możliwe jest otwarcie sklepów w niedzielę. Właśnie ze względu na to, że działamy w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem wyższego dobra - w tym wypadku osób, które uciekają przed wojną - powiedział Müller.

Chcemy dać jasny sygnał, że - jeśli chodzi o otwieranie w tych miejscach sklepów, które w niedzielę powinny być zamknięte - tego typu działania nie będą karane - dodał. Zapowiedział też "skorygowanie stosownych przepisów".

O otwarcie sklepów w województwie podkarpackim i lubelskim zaapelowała także w niedzielę szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg. Jak przyznała, jest w kontakcie z Głównym Inspektor Pracy Katarzyną Łażewską-Hrycko. "Wprowadzimy w tym zakresie odpowiednie regulacje prawne" - napisała Maląg.