​Ministerstwo obrony Turcji poinformowało, że szef resortu Hulusi Akar prowadzi rozmowy ze swoimi odpowiednikami w Rosji i Ukrainie, by przywrócić funkcjonowanie inicjatywy zbożowej. Tymczasem, jak przekazało ukraińskie ministerstwo infrastruktury, zablokowany jest ruch aż 218 statków uczestniczących w porozumieniu.

Hulusi Akar zaapelował do stron o unikanie wszelkich "prowokacji", które mogą wpływać na kontynuację porozumienia - podała agencja Reutera.

Resort dodał, że w niedzielę i w poniedziałek kontynuowana będzie inspekcja statków ze zbożem, czekających na wpłynięcie do cieśniny Bosfor.

NATO apeluje do Rosji

Do pilnego powrotu do tzw. inicjatywy zbożowej wezwało Rosję NATO.

Prezydent (Władimir) Putin musi przestać wykorzystywać żywność jako broń i musi zakończyć swoją nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie - podkreśliła rzeczniczka NATO Oana Lungescu.

Apelujemy do Rosji o ponowne rozważenie swojej decyzji i pilne wznowienie umowy, co pozwoli na to, że żywność dotrze do najbardziej potrzebujących - dodała. Zaznaczyła, że eksport z Ukrainy przyczynił się do zmniejszenia cen żywności na świecie.

"Intensywne rozmowy" Guterresa

Z kolei rzecznik ONZ Stéphane Dujarric przekazał, że sekretarz generalny ONZ António Guterres jest "głęboko zaniepokojony" sytuacją wokół umowy zbożowej i opóźnił o dzień swój wyjazd na Szczyt Ligi Państw Arabskich, aby skoncentrować się na tej kwestii.

Rzecznik dodał, że Guterres prowadzi "intensywne rozmowy", by doprowadzić do zakończenia rosyjskiego zawieszenia udziału w inicjatywie. Działania te mają też na celu "przywrócenie i pełne wdrożenie inicjatywy, aby umożliwić eksport żywności i nawozów z Ukrainy oraz usunąć istniejące przeszkody dotyczące eksportu rosyjskiej żywności i nawozów".

UE wzywa Rosję do cofnięcia decyzji

Wcześniej do cofnięcia sobotniej decyzji ws. zawieszenia udziału w umowie zbożowej wezwała Rosję Unia Europejska.

"Unia Europejska wzywa Rosję do cofnięcia sobotniej decyzji ws. zawieszenia udziału tego kraju w umowie zbożowej; postanowienie Kremla zagraża istnieniu głównego szlaku eksportu zboża z Ukrainy" - napisał w niedzielę na Twitterze szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Zawieszony ruch statków

Jak poinformowało ukraińskie ministerstwo infrastruktury, zawieszenie funkcjonowania inicjatywy zbożowej doprowadziło do zablokowania ruchu 218 statków.

"W związku z tym, że strona ukraińska według stanu z 30 października nie ma pozwolenia od Wspólnego Centrum Koordynacyjnego na przepłynięcie bezpiecznym korytarzem i przeprowadzenie inspekcji, 218 statków faktycznie jest zablokowanych na swoich bieżących pozycjach" - czytamy w komunikacie resortu.

Jak sprecyzowano, wśród tych statków jest 95 załadowanych jednostek, które wypłynęły z ukraińskich portów i czekają na inspekcję, 101 statków czekających na inspekcję, by wpłynąć do ukraińskich portów oraz 22 załadowane statki czekające na wyjście z ukraińskich portów.

"Chcemy podkreślić, że od chwili wypłynięcia pierwszego statku udało się wyeksportować ponad 9 mln ton żywności, w tym ponad 5 mln ton do krajów Afryki i Azji" - napisał resort.

Ambasador zarzuca Rosji kłamstwo

Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz uważa, że świat powinien zmusić Rosję do wznowienia korytarza zbożowego, aby zapobiec destabilizacji i niekontrolowanej migracji. Podkreślił, że blokowanie przez Rosję inicjatywy zbożowej ma na celu zaostrzenie kryzysu żywnościowego w krajach Afryki i Azji.

Ambasador zaznaczył także, iż Rosja kłamie podając pretekst ataków w Sewastopolu jako przyczynę jej wycofania się z inicjatywy na Morzu Czarnym.

Ambasador poruszył ponadto temat zablokowanego ruchu statków. Jak zaznaczył, statki zmierzały do takich krajów jak Algieria, Egipt, Jemen, Wietnam, Bangladesz i inne. Zauważył, że 2 mln ton żywności wystarcza dla ponad 7 mln konsumentów.

"Formowanie się tej kolejki rozpoczęło się już we wrześniu i dlatego właśnie jeszcze we wrześniu Rosja podjęła decyzję o zablokowaniu morskiego eksportu żywności z Ukrainy. Więc Rosja kłamie podając pretekst ataków w Sewastopolu za przyczynę jej wycofania się z inicjatywy zbożowej na Morzu Czarnym" - wskazał Zwarycz.

Rosja wycofała się z umowy zbożowej

Rosja ogłosiła w sobotę, że zawiesza swój udział w inicjatywie zbożowej w związku z rzekomym "atakiem terrorystycznym na okręty Floty Czarnomorskiej i statki cywilne, które biorą udział w zabezpieczeniu korytarza zbożowego".

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył natomiast, że Rosja świadomie zaostrza kryzys żywnościowy już od września, blokując ruch statków z ukraińskimi produktami rolnymi.

Porozumienie w sprawie odblokowania eksportu zboża z Ukrainy przez Morze Czarne zostało osiągnięte 22 lipca. Umowa została początkowo zawarta na 120 dni.

Ukraiński minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow i minister obrony Rosji Siergiej Szojgu podpisali oddzielne, identycznie brzmiące umowy z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem i ministrem obrony Turcji Hulusim Akarem.

Atak na Sewastopol

W sobotę rano w Sewastopolu, który jest bazą rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, słychać było eksplozje. Propagandowe media rosyjskie oświadczyły, że okręty Floty Czarnomorskiej "odparły atak dronów".

Rosyjska administracja Krymu oskarżyła stronę ukraińską o "zmasowane" uderzenie na obiekty infrastruktury wojskowej. Zapewniła, że atak został odparty przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Rosyjski resort obrony przekonuje, że w wyniku ataku okręg Iwan Gołubiec doznał "niegroźnych uszkodzeń".

Był to najpoważniejszy atak na miasto od początku "specjalnej operacji wojskowej" (tak Rosjanie nazywają inwazję na Ukrainę - przyp. red.) - powiedział "gubernator" Sewastopola Michaił Razwożajew, cytowany przez RIA Nowosti.

Ukraińskie dowództwo operacyjne "Południe" poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że nie może potwierdzić doniesień o zniszczeniu trzech rosyjskich okrętów przenoszących pociski manewrujące Kalibr.

Przyczyną incydentu mogło być nieudane odpalenie rakiet obrony przeciwlotniczej - oceniła rzeczniczka dowództwa operacyjnego "Południe" ukraińskiej armii Natalia Humeniuk.