Siły Zbrojne Ukrainy po raz pierwszy użyły rakiet dalekiego zasięgu ATACMS przeciwko siłom rosyjskim w Ukrainie. Jako pierwszy poinformował o tym, powołując się na swoje źródła, dziennik "Wall Street Journal". Informację potwierdziły inne amerykańskie media. Ukraińcy przekazali, że w ramach operacji "Ważka" zniszczono 9 śmigłowców stacjonujących na lotniskach w Berdiańsku i Ługańsku.

"Wall Street Journal" przekazał, że Amerykanie kilka dni temu potajemnie przekazali Ukraińcom niewielka partię rakiet o zasięgu ok. 160 km. "New York Times" doprecyzował, że dostarczone rakiety wyposażone są w amunicję kasetową.

Amerykańskie źródła podały, że rakiet po raz pierwszy użyto we wtorek do ataków na kluczowe rosyjskie bazy lotnicze na terytorium kontrolowanym przez siły rosyjskie. Taką samą informację na Telegramie przekazał deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksij Honczarenko. "Cóż, ATACMS-y są już z nami. Uderzono w lotnisko w Berdiańsku, na którym znajdował się sprzęt wroga" - napisał, dorzucając zdjęcia pozostałości po rakietach.

Doniesienia potwierdziły również Siły Zbrojne Ukrainy, które poinformowały, że za pomocą rakiet ATACMS zaatakowano kontrolowane przez Rosjan lotniska w Berdiańsku i Ługańsku.

Siły Operacji Specjalnych przekazały na Telegramie, że "operacja 'Ważka' zakończyła się sukcesem". "Siły Operacji Specjalnych otrzymały informację o wykorzystywaniu przez wroga lotnisk w tymczasowo okupowanych Bierdiańsku i Ługańsku, a także obecności znacznej ilości sprzętu lotniczego i specjalnego oraz amunicji" - napisano.

Do ataku, jak poinformowano, doszło w nocy z 16 na 17 października. W jego wyniku "okupanci ponieśli znaczne straty". "Według najnowszych informacji, w Berdiańsku i Ługańsku zniszczono dziewięć śmigłowców, wyrzutnię przeciwlotniczą, sprzęt specjalny i skład amunicji. Uszkodzone zostały również pasy startowe lotnisk" - podkreślono.

Przekazano ponadto, że zginęło lub zostało rannych kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu potwierdził użycie rakiet ATACMS. Dziś szczególne słowa wdzięczności należą się USA. Nasze uzgodnienia z prezydentem (Joe) Bidenem są realizowane; są realizowane bardzo dokładnie. ATACMS się zaprezentowały - powiedział.

Na rosyjskich i ukraińskich kanałach na Telegramie pojawiły się zdjęcia rzekomo zrobione w Berdiańsku. Widać na nich rozpoznawalne części rakiet ATACMS. Analitycy wojskowi stwierdzili, że rakiety wyprodukowano w latach 1996/1997.

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej nie odniosło się jeszcze do doniesień o ukraińskich uderzeniach na lotniska w Berdiańsku i Ługańsku.

ATACMS dla Ukrainy

ATACMS to wystrzeliwane z wyrzutni artylerii rakietowej HIMARS i M270 MLRS pociski balistyczne o zasięgu do 300 km. Na liście życzeń Ukraińców figurowały w zasadzie od początku rosyjskiej inwazji, lecz administracja Joe Bidena długo odmawiała ich przekazania.

Amerykański prezydent mówił jesienią ubiegłego roku, że nie chce, by Ukraińcy mieli możliwość rażenia nimi celów w Rosji, co mogłoby doprowadzić do wybuchu III wojny światowej. Ówczesny Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley tłumaczył z kolei, że USA posiadają zbyt małą liczbę tych rakiet.

Do zmiany podejścia doszło jednak po wakacjach. Podczas spotkania Joe Bidena z Wołodomyrem Zełenskim w Waszyngtonie w drugiej połowie września amerykański przywódca dał jasno do zrozumienia, że jest gotowy przekazać rakiety dalekiego zasięgu. 

Amerykańska armia 3 października oświadczyła, że jest gotowa wysłać ATACMS-y na Ukrainę, gdy tylko Biden zatwierdzi dostawę. Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie rakiety ATACMS o zasięgu do 165 km - potwierdziła we wtorek wieczorem  rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson. Jak dodała, Biały Dom uważa, że znacząco wzmocni to zdolności bojowe Ukrainy.