"Po wycofaniu się ukraińskich sił z Sołedaru, pod coraz większą presją jest jeden z dwóch szlaków zaopatrzeniowych prowadzących do Bachmutu w Donbasie, który jest intensywnie ostrzeliwany przez artylerię" - powiedział na antenie Radia RMF24 Zbigniew Parafianowicz, autor książki "Śniadanie pachnie trupem", reporter "Dziennika Gazety Prawnej", który właśnie wrócił z Bachmutu.

Jak podkreślił gość Tomasza Terlikowskiego, Rosjanie próbują otoczyć Bachmut. Jest tam w tej chwili jedna droga w miejscowości Konstantiniwka, którą można dotrzeć do miasta. Ostatnie kilka kilometrów terenów przed tym miastem jest ostrzeliwane, by odciąć do niego dostawy. 

Ważny region z punktu widzenia logistyki wojskowej

W samym Bachmucie nie ma wody, prądu ani ciepła. Zostało tam około 10 tys. mieszkańców, pojawiał się tam jeszcze do niedawna drobny handel na ulicach. Żołnierze ukraińscy w tej chwili kopią okopy, przygotowują się do walk miejskich. Ustawiają swoje pozycje artyleryjskie, aby ostrzeliwać oddziały wagnerowców i mobilizowanych Rosjan po stronie wschodniej, południowej i północnej miasta. Tymczasem Rosjanie próbują te kleszcze zacisnąć, bo to jest ważna miejscowość z punktu widzenia logistyki wojskowej, ponieważ tam jest duży węzeł kolejowy. Cała rosyjska machina wojenna opiera się na kolei. Nie da się dostarczyć broni, amunicji, jeżeli nie ma się kontroli nad liniami kolejowymi. Stąd też Bachmut jest jednym z takich celów - wyjaśnił Zbigniew Parafianowicz.

Rozmówca Tomasza Terlikowskiego przypomniał, że Sołedar jest już zdobyty.

Ja widziałem na miejscu nagrania z dronów z tego miejsca, że tam już nie ma oddziałów ukraińskich. Wagnerowcy propagandowo informowali, że wzięli w kocioł obronę ukraińską, co oczywiście nie jest prawdą. Żaden z ukraińskich oddziałów tam się nie dostał. Cała obrona w tej chwili jest skupiona w Bachmucie, który jest regularnie ostrzeliwany przez oddziały rosyjskie. Ukraińcy odpowiadają ostrzałami artyleryjskimi. Oficer wojska ukraińskiego i były szef MSW w Ukrainie Jurij Łucenko, były bohater pomarańczowej rewolucji mówił, że w dzień Rosjanie przywożą świeżo mobilizowane oddziały Rosjan, które traktują jak mięso armatnie, przecierają szlaki, a wieczorami ataki przeprowadzane są byłymi więźniami, wytracane są te zasobny najmniej wartościowe według armii rosyjskiej - powiedział Zbigniew Parafianowicz.

Z każdą dobą rośnie rosyjska presja na Bachmut

Jak przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony, do końca 16 stycznia siły ukraińskie z dużym prawdopodobieństwem wycofały się z miejscowości Sołedar w Donbasie, pozostawiając je pod kontrolą rosyjskich wojsk i najemników z Grupy Wagnera, a siły ukraińskie prawdopodobnie ustanowiły nowe linie obronne na zachód od niej.

"Rosyjskie natarcie na Sołedar składało się głównie z sił Wagnera i było operacją wspierającą, mającą na celu umożliwienie ostatecznego otoczenia większej miejscowości Bachmut" - napisano. 

Na dołączonej mapie i zdjęciach satelitarnych pokazano, że od początku stycznia obszary na południe i wschód od Bachmutu są intensywnie ostrzeliwane przez rosyjską artylerię, natomiast siły ukraińskie niemal na pewno kontynuują obronę przed rosyjskimi wojskami na obrzeżach miasta.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.