"To, że Rosja zwraca się do Korei Północnej z prośbą o dostarczenie broni wiele mówi o sytuacji, w której się znajduje" - oświadczył doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake Sullivan. Potwierdził też, że według informacji Waszyngtonu Kim Dzong Un oczekuje, że spotka się z Władimirem Putinem w ramach rozmów na ten temat. "Jeśli Pjongjang zdecyduje się na pomoc Moskwie, zapłaci za to cenę w oczach społeczności międzynarodowej" – dodał.

Myślę, że to wiele mówi, że Rosja musi zwracać się do kraju takiego jak Korea Północna, by wzmocnić swoje zdolności obronne w wojnie, która według jej oczekiwań miała skończyć się w kilka tygodni - powiedział Sullivan podczas briefingu w Białym Domu.

Jak dodał, choć USA nie ma w tej sprawie wszystkich informacji, to istnieją wątpliwości na temat jakości i ilości amunicji - w tym amunicji artyleryjskiej i pocisków przeciwpancernych - którą reżim w Pjongjangu mógłby dostarczyć Rosji. Dodał, że dotąd Korea Północna nie dostarczała Rosji dużych ilości broni.

Doradca prezydenta Joe Bidena potwierdził jednak wcześniejsze informacje, podawane prasie przez anonimowych przedstawicieli administracji, że rozmowy między Moskwą i Pjongjangiem na temat sprzedaży broni są aktywne i że w ich ramach przywódca Korei Północnej spodziewa się, że spotka się z Putinem, być może w trakcie wizyty w Rosji. O tym, że Kim zabiega o spotkanie z Putinem powiedział we wtorek również rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder.

Urzędnik Białego Domu zapowiedział, że USA będą starały się odwieść Pjongjang od zamiaru sprzedaży broni Rosji i zagroził, że jeśli zdecyduje się na pomoc Moskwie, "zapłaci za to cenę" w oczach społeczności międzynarodowej.

Sullivan wyraził też przekonanie, że dalsza pomoc USA dla Ukrainy nie jest zagrożona, twierdząc, że w Kongresie wciąż jest silne ponadpartyjne "jądro" kongresmenów, zamierzających zagłosować za kolejną porcją środków dla Kijowa (Biały Dom zwrócił się o dodatkowe 24 mld dolarów), a także wsparcie społeczne. Podkreślił, że pomoc Ukrainie teraz oddala ryzyko konieczności zaangażowania USA w wojnę w Europie.

Wiemy, co się dzieje, kiedy agresywne, grabieżcze mocarstwo zagraża bezpieczeństwu Europy - powiedział Sullivan.

Dodał też, że temat wojny na Ukrainie będzie jednym z tematów rozmów prezydenta Bidena podczas szczytu G20 w Delhi, gdzie będzie on przekonywać mocarstwa, by poparły wizję pokoju opartego o fundamentalne zasady ONZ takie jak suwerenność i integralność terytorialna.

Kim do Władywostoku dotrze pociągiem pancernym?

Wczoraj "New York Times" informował, że Kim miałby udać się z Pjongjangu, stolicy Korei Płn., prawdopodobnie pociągiem pancernym do Władywostoku na rosyjskim wybrzeżu Pacyfiku, gdzie doszłoby do spotkania z Putinem. Być może jednak, według dziennika, Kim pojedzie do Moskwy, choć jest to mało prawdopodobne.

"NYT" zaznacza, że Putin chciałby pozyskać od Korei Płn. pociski artyleryjskie i rakiety przeciwpancerne, a Kim oczekuje od Rosji zaawansowanej technologii dla satelitów i okrętów podwodnych o napędzie atomowym. Przywódca reżimu prawdopodobnie będzie także zabiegał o pomoc żywnościową od Rosji dla swojego kraju, gdzie głodują miliony ludzi.

Według urzędników, na których powołuje się "NYT", obaj przywódcy wezmą udział we Wschodnim Forum Ekonomicznym, które odbędzie się na terenie kampusu Dalekowschodniego Uniwersytetu Federalnego we Władywostoku w dniach 10-13 września. Kim planuje również odwiedzić bazę okrętów rosyjskiej floty na Pacyfiku.

Również wczoraj agencja Reutera, powołując się na rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, poinformowała, że Rosja rozważa wspólne ćwiczenia wojskowe z Koreą Północną, a doroczne ćwiczenia z Białorusią zostały odwołane.

Rozmawiamy o tym (o wspólnych manewrach wojskowych - przyp. red.) ze wszystkimi, w tym z KRLD - powiedział Szojgu, podsumowując swoją ubiegłotygodniową wizytę w Pjongjangu.