Zajęta przez Rosjan Zaporoska Elektrownia Atomowa została zaatakowana przez ukraińskie drony. Bezzałogowce trafiły między innymi w szósty blok energetyczny siłowni. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zaapelowała o przestrzeganie zasad "nuklearnego bezpieczeństwa".

Według zarządu elektrowni nie doszło do "krytycznych zniszczeń", nie ma ofiar w ludziach, a poziom promieniowania po ataku pozostał w normie.

Dyrektor generalny MAEA Rafael Mariano Grossi - nie obwiniając żadnej ze stron konfliktu - ostrzegł we wpisie na platformie X, że takie ataki są ryzykowne. "Wzywam do powstrzymania się od operacji (...), które niosą ze sobą ryzyko nuklearne" - napisał Grossi.

Reuters przypomina, że MAEA wielokrotnie ostrzegała już, że Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa w Europie, może być źródłem poważnego zagrożenia nuklearnego, jeśli będzie narażona na działania wojenne. Od miesięcy reaktory siłowni są wyłączone, ale nadal wymaga ona zasilania oraz wykwalifikowanego personelu, aby działały systemy chłodzenia i inne mechanizmy bezpieczeństwa.

Rosyjski państwowy nuklearny koncern energetyczny Rosatom poinformował, że w ataku dronów rannych zostało trzech ludzi. Zaapelował też do krajów UE oraz do MAEA, by "kategorycznie potępili eskalację wokół największej w Europie centrali nuklearnej".

Rosjanie zajęli elektrownię 4 marca 2022 roku. Grossi oznajmił wtedy, że przejęcie siłowni przez rosyjskie wojska to sytuacja krytyczna.

W lipcu 2022 roku amerykański dziennik "Wall Street Journal" ostrzegł, że siły rosyjskie przeobrażają największą siłownię nuklearną Ukrainy w bazę wojskową, rozmieszczając tam m.in. wyrzutnie rakietowe.