Ambasada USA w Kijowie otrzymała informacje o "potencjalnym znaczącym ataku lotniczym", do którego ma dojść dzisiaj – poinformował tego dnia amerykański Departament Stanu. W związku z tym placówka dyplomatyczna będzie zamknięta. Podobne decyzje podjęły ambasady Grecji, Włoch i Hiszpanii.
Zapobiegawczo ambasada zostanie zamknięta, a jej personelowi zalecono schronienie się - przekazano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej placówki oraz w serwisie X.
Resort zaapelował też do obywateli USA przebywających w Ukrainie, aby natychmiast udali się do schronów w razie ogłoszenia alarmu przeciwlotniczego i śledzili lokalne media.
Zamknięcie placówek - ze względów bezpieczeństwa - ogłosiły również ambasady Grecji, Włoch i Hiszpanii w Kijowie.
Powodem jest "podwyższone ryzyko ataków powietrznych na całe terytorium Ukrainy".
Placówka Grecji zaleciła obywatelom tego kraju unikanie niepotrzebnych podróży i pozostawanie w bezpiecznych miejscach.
"Mimo podwyższonego ryzyka rosyjskich ataków na Kijów, nasi dyplomaci, tak jak poprzednio, pozostają na posterunku" - napisał na portalu X szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Jak dodał, to jeden z "widomych znaków solidarności Polski z walczącą o wolność Ukrainą".


