Nawet 80 proc. Siewierodoniecka jest pod kontrolą sił rosyjskich - informują źródła ukraińskie. Wołodymyr Zełenski przyznał, że Ukraińcy tracą 60-100 żołnierzy dziennie, a ok. 500 zostaje rannych. Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński ponownie odwiedzili Kijów. Prezydent USA Joe Biden poinformował o zatwierdzeniu jedenastego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Doradca prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak, ocenił, że wojna z Rosją będzie trwać co najmniej do zimy, bo żadna ze stron nie może się cofnąć. Najważniejsze wydarzenia z 98. dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę znajdziecie w naszym podsumowaniu.

Siewierodonieck w większości pod kontrolą Rosji

Rosjanie dążą do pełnego podporządkowania sobie obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy. Wieczorem szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj, na którego powoływał się Portal Hromadske, ocenił, że Rosjanie kontrolują obecnie 80 proc. Siewierodoniecka. Dodał, że siły ukraińskie przeszły do kontrataku i wzięły do niewoli sześciu żołnierzy rosyjskich.

W zakładach chemicznych Azot w Siewierodoniecku ukrywa się niewielka liczba cywilów - poinformował Hajdaj. "W schronach przeciwlotniczych są tam cywile, jest ich niewielu. Nie będzie to drugi Azowstal; tamte zakłady miały ogromne podziemne miasto, czego nie ma w Azocie" - powiedział.

Azot w Siewierodoniecku to jedne z największych zakładów chemicznych na Ukrainie.

Ukraińcy tracą żołnierzy. Ogromne straty finansowe

"Sytuacja jest bardzo trudna. Tracimy 60-100 żołnierzy dziennie, którzy giną w działaniach bojowych, a około 500 zostaje rannych" - przyznał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z amerykańskim serwisem Newsmax.

"Wartość bezpośrednich strat wojennych przekroczyła już 600 mld dolarów, Ukraina straciła 35 proc. swojego PKB" - przekazał szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

Morawiecki i Kaczyński ponownie w Kijowie

Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Kaczyński spotkali się w Kijowie z prezydentem Zełenskim. W spotkaniu uczestniczył też szef ukraińskiego rządu Denys Szmyhal. Morawiecki i Kaczyński zostali uhonorowani przez Zełenskiego Orderem Jarosława Mądrego drugiej klasy. 

Szmyhal powiedział, że osiągnięto porozumienie w wielu kwestiach. Podpisano osiem dokumentów w sferze energetyki, sferze wojskowo-obronnej, współpracy transgranicznej i celnej, polityki ekologicznej, polityki regionalnej, odbudowy Ukrainy oraz współpracy w zakresie pamięci narodowej.

Wyjaśnił także, że podpisano memorandum w sprawie powołania wspólnej komisji dotyczącej nawiązania współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami Polski i Ukrainy. Zostaną przygotowane zalecenia dotyczące stworzenia wspólnego polsko-ukraińskiego przedsiębiorstwa produkującego broń i sprzęt wojskowy.

Węgry znowu blokują sankcje na Rosję

Węgry blokują szósty pakiet sankcji na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę. Jak podaje Reuters i Bloomberg, Budapeszt chce usunięcia patriarchy Cyryla z listy osób objętych ograniczeniami.

Na początku tygodnia przywódcy UE wstępnie uzgodnili szósty pakiet sankcji. Ograniczeniami ma zostać objęta ropa transportowana tankowcami i rosyjskie banki. Poinformowano także, że sankcje personalne mają dotknąć m.in. patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla.

Ambasadorowie UE spotkali się w Brukseli, by sfinalizować szósty pakiet sankcji. Węgry jednak nie wyraziły zgody.

Biden: Jedenasty pakiet pomocy dla Ukrainy zatwierdzony

Prezydent USA Joe Biden poinformował o zatwierdzeniu jedenastego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy, zawierającego m.in. system artylerii rakietowej HIMARS.

"Ten nowy pakiet uzbroi ich w nowe zdolności i zaawansowaną broń, w tym HIMARS wraz z amunicją pola bitwy, by mogli bronić swego terytorium przed rosyjskimi atakami. Będziemy nadal przewodzić światu w dostarczaniu historycznej pomocy, by wspierać walkę Ukrainy o wolność" - napisał Biden w oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom.

Amerykańscy oficjele we wtorek zapowiedzieli, że pakiet ma wartość 700 mln dolarów. Nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy zawiera cztery zestawy artylerii rakietowej HIMARS wraz z amunicją, cztery śmigłowce Mi-17, siedem radarów i 15 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej - poinformował Pentagon. Jak zapowiedział wiceminister obrony USA Colin Kahl, system HIMARS zostanie dostarczony Ukrainie w ciągu około trzech tygodni.

Kahl poinformował, że system HIMARS obejmie cztery mobilne wyrzutnie zdolne do wystrzelenia sześciu rakiet jednocześnie i nieokreślonej dotąd liczby pocisków o zasięgu 70 km. Urzędnik stwierdził, że pojazdy zostały sprowadzone do Europy zawczasu, by móc niezwłocznie zacząć proces szkolenia Ukraińców z obsługi systemu. Jak ocenił, zajmie to około trzech tygodni. Zaznaczył jednak, że USA będą w stanie wysłać w przyszłości dodatkowe zestawy.

Podolak: Wojna co najmniej do zimy

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ocenił, że wojna z Rosją trwać będzie co najmniej do zimy, bo żadna ze stron nie może się cofnąć. Władze Ukrainy są przekonane, że nie wolno dopuścić do zamrożenia wojny - dodał.

Do jesieni, zimy bieżącego roku wszystko będzie się rozwijać bardzo paradoksalnie, bo nikt nie zdoła się zatrzymać. Żadna ze stron, według obecnego stanu, nie będzie miała poczucia, że zwyciężyła. Ukraina na pewno nie może się zatrzymać - powiedział Podolak w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina.

Jak tłumaczył, władze polityczne Ukrainy i jej dowództwo wojskowe są przekonane, że "wojna powinna toczyć się według scenariusza Ukrainy".

Ogromny spadek produkcji pszenicy w Ukrainie

Produkcja pszenicy w Ukrainie spadnie o 40 proc. w sezonie 2022/2023 - podał Ukraiński Związek Zbożowy (UGA), stowarzyszenie zrzeszające ukraińskich producentów i eksporterów zbóż. Eksport pszenicy, z powodu rosyjskiej agresji, ma spaść o 50 proc.  Związek sprecyzował, że spodziewa się w tym sezonie zbiorów pszenicy w ilości 19,2 mln ton, czyli znacznie mniej, niż w rekordowym pod tym względem sezonie 2021/2022, gdy zebrano 33 mln ton tego zboża.

Pomimo okupacji terytoriów i zaminowanych pól Ukraina będzie miała zboża i będzie mogła wyeksportować część zbiorów - zaznaczyło stowarzyszenie w komunikacie prasowym. Jak podaje AFP, 19 milionów ton pszenicy to trzykrotnie więcej niż roczne spożycie tego zboża w Ukrainie. Do tego dochodzą zapasy z poprzednich zbiorów, które według tego samego źródła, wciąż wynoszą 10 mln ton.