Włochy przez kilka lat płaciły talibom i ich sojusznikom za zapewnienie bezpieczeństwa swym oddziałom w Afganistanie. Taką sensacyjną informację podał tygodnik "Espresso", powołując się na depesze dyplomacji amerykańskiej ujawnione przez portal WikiLeaks.

Administracja USA kilkakrotnie przekazywała Włochom - za pośrednictwem swego ambasadora w Rzymie Ronalda Spogliego - wyrazy zaniepokojenia płaceniem tych łapówek. Według amerykańskiej dyplomacji tłumaczyłyby one, dlaczego żołnierze włoscy rzadziej padali ofiarami ataków niż inni członkowie koalicji międzynarodowej pod dowództwem NATO.

"Espresso" powołuje się na trzy tajne dokumenty dyplomatyczne z okresu od kwietnia do października 2008 roku, stanowiące wyraz rosnącego zaniepokojenia Waszyngtonu tymi praktykami Rzymu.

W 2008 roku ambasador Spogli wyraził zadowolenie z decyzji Włoch o rozmieszczeniu wojsk na zachodzie Afganistanu. Niestety znaczenie tego wkładu w misję stawia pod znakiem zapytania coraz gorsza reputacja Włochów, którzy unikają walki oraz płacą okupy i łapówki, by otrzymać ochronę - podkreślił.

Reputacja ta opiera się częściowo na pogłoskach, a częściowo na informacjach tajnych służb, których nie jesteśmy w stanie w pełni zweryfikować - podkreśla ambasador. Niezależnie od tego, czy jest to prawda, czy też nie, Włosi stracili w Afganistanie 12 żołnierzy, a więc mniej niż inni sojusznicy o podobnych obowiązkach - zauważa.

Przedstawiłem ten problem premierowi Silvio Berlusconiemu. Zapewnił mnie, że nic o tym nie wie i że gdyby go uprzedzono, zapobiegłby temu - dodał ambasador Spogli.