W kolejną sobotę wakacji znów ruszamy na szlak. Tym razem w ramach cyklu "Polskie Szlaki w Faktach RMF FM" zabieramy Was na Szlak Orlich Gniazd. Trasa wytyczona w 1950 roku ma długość 164 kilometrów i wiedzie między średniowiecznymi jurajskimi warowniami. "Ten szlak oferuje wszystkiego po trochu - historię, przyrodę, kulturę - i to wszystko jest naprawdę najwyższej klasy" - podkreśla podróżnik i specjalista od wędrówek długodystansowych Łukasz Supergan.

Szlak Orlich Gniazd prowadzi przez absolutnie wyjątkowy region Polski, gdzie tysiące wapiennych skał wystają nad powierzchnię ziemi, tworząc jedyny w swoim rodzaju krasowy krajobraz. Znajdziemy tam jaskinie, znajdziemy bardzo bogatą rzeźbę terenu. Można powiedzieć, że fragmentami ten szlak przypomina trochę górski, mimo że znajdujemy się 100 kilometrów na północ od jakichkolwiek gór. Szlak prowadzi z Częstochowy do Krakowa - ten fragment Jury Krakowsko-Częstochowskiej dla miłośników wędrówek będzie absolutnie fantastycznym doświadczeniem - opisuje w rozmowie z RMF FM Łukasz Supergan, podróżnik specjalizujacy się w pokonywaniu szlaków długodystansowych.

Z drugiej strony nie jest to szlak trudny technicznie i nie oferuje jakichś wielkich podejść - jest to szlak do przejścia dla każdego. Nazwa Szlak Orlich Gniazd pochodzi od ciągu warowni zbudowanych w średniowieczu, które miały chronić rejon Śląska oraz Krakowa przed najazdami. Wzdłuż tych warowni wędrujemy - dodaje autor książki "Szlaki Polski. 30 najpiękniejszych tras długodystansowych".

Szlak Orlich Gniazd liczy 164 kilometry, oznaczony jest kolorem czerwonym, rozpoczyna się w Krakowie przy pętli tramwajowej w dzielnicy Krowodrza-Górka, a kończy na Starym Rynku w Częstochowie (zobacz mapę). Część mieszkańców Krakowa może nawet nie wiedzieć, że codziennie, jadąc na przykład do pracy, przemierza jakiś odcinek tej trasy. Na pętli Krowodrza-Górka jest tablica z zaznaczeniem początku tego szlaku, który biegnie dalej przez okoliczne wsie. Wyprowadza nas w stronę Zielonek i Giebułtowa - mówi przewodnik PTTK Anna Stalmach.


Stamtąd już bardzo niedaleko do Ojcowskiego Parku Narodowego, jednego z najbardziej atrakcyjnych obszarów na szlaku. W Ojcowskim Parku Narodowym trafiamy na fantastyczne formy skalne. Piękna Dolina Prądnika jest być może najładniejszym etapem szlaku. Wędruje się tam głębokimi, wapiennymi wąwozami i wspina na wierzchołki wapiennych skał - opisuje Łukasz Supergan.

Zamki i grodziska na szlaku

Jedną z najbardziej rozpoznawalnych warowni, która znajduje się na Szlaku Orlich Gniazd, jest Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu. Blisko zamku znajduje inne niezwykłe miejsce - zrekonstruowany drewniany, średniowieczny gród na Górze Birów, który powstał wcześniej niż popularny zamek. W czasie walk prowadzonych przez króla Władysława Łokietka gród spłonął. I dopiero na początku XXI wieku został zrekonstruowany. Do bramy głównej grodu wchodzi się po stromych, drewnianych schodach. Ze szczytu widać między innymi Zamek Ogrodzieniec.

Przypuszcza się, że gród na Górze Birów pochodzi z XIII-XIV, choć badania cały czas trwają. Już 30 tysięcy lat temu w jaskiniach zamieszkiwali tutaj neandertalczycy, a później był długi okres niebytności ludzkiej - mówi w rozmowie z RMF FM przewodnik jurajski Jarosław Wesołowski.

Jaskinia Głęboka

Z Podzamcza czerwony szlak prowadzi między innymi przez Karlin, Żerkowice, Skarżyce i Morsko do Podlesic. Tam - około 20 kilometrów od Podzamcza i ponad 100 kilometrów od Krakowa - biegnie przez Górę Zborów. Ale zanim dotrze się na jej szczyt, koniecznie trzeba zejść... pod ziemię. W rejonie góry znajduje się bowiem Jaskinia Głęboka. Nazwa jaskini nadana została po wojnie, w 1948 roku, podczas prac inwentaryzacyjnych - mówi Jacek Panek z Rezerwatu Przyrody Góra Zborów i jednocześnie przytacza związaną z tym legendę:

Zwiedzanie jaskini zajmuje kilkadziesiąt minut. Miejsce to jest odpowiednio oznaczone, oświetlone i zabezpieczone. Zwiedzającym towarzyszy przewodnik. Rocznie Jaskinię Głęboką odwiedza około 20 tysięcy turystów.

Panorama z Góry Zborów

Po wyjściu z jaskini i powrocie na czerwony szlak dociera się nim na Górę Zborów. To najwyższy punkt w okolicy. Widać z niego między innymi dwie jurajskie warownie - Mirów i Bobolice. Z nazwą szczytu związana jest legenda, w której pojawiają się czarownice.

Jak mówi Jacek Panek, rocznie na szczycie Góry Zborów, czyli 467 metrów nad poziomem morza, pojawia się około 40 tysięcy turystów. To także jedno z miejsc, które cieszy się ogromną popularnością wśród wspinaczy skałkowych.

Z Góry Zborów wędrujący czerwonym szlakiem do Częstochowy mają jeszcze do pokonania nieco ponad 50 kilometrów.

Dla osób, które napisały nam, dlaczego lubią piesze wędrówki, mieliśmy kilka książek Łukasza Supergana "Szlaki Polski". Kolejne będziemy mieć dla Was w najbliższą sobotę.