"Nie ukrywam, że to dla mnie bardzo duży szok. Nic tego nie zapowiadało. Ash Barty była w świetnej formie" – mówi w rozmowie z RMF FM ekspert i komentator tenisa Michał Lewandowski. Jego zdaniem nie można jednak wykluczyć, że australijska tenisistka w przyszłości wróci do gry, bo jak zauważa już pojawiły się plotki, że odejście Barty spowodowane jest ciążą. Zdaniem Lewandowskiego Iga Świątek ma wszystko, by zastąpić Australijkę na pierwszym miejscu rankingu.

Patryk Serwański:- "Szok", "niedowierzanie", "zaskoczenie" - takie komentarze dominują po tym, jak Ashleigh Barty ogłosiła, że kończy z zawodową grą w tenisa. Jedni mówią, że kończy karierę w wieku zaledwie 25 lat. Inni zauważają, że grała w tenisa niemal przez całe życie. Jak ty oceniasz decyzję liderki rankingu WTA?

Michał Leandowski: Nie ukrywam, że to dla mnie bardzo duży szok. Nic tego nie zapowiadało. Ash Barty była w świetnej formie. Ale spójrzmy na to szerzej. Już w roku pandemicznym ona miała kłopot z tym, by opuszczać Australię. Mówiła coraz więcej o swoim przywiązaniu do rodziny. Pamiętamy, że jako młoda dziewczyna w latach 2014-2016 zrobiła już sobie przerwę od tenisa i grała w krykieta. Zatem z jednej strony szok, a z drugiej strony po prostu taką drogę sobie obrała. Ciągle to młoda zawodniczka, ale za nią ze 20 lat ciężkiej pracy. Potrafiła powiedzieć stop i chce się skupić na innych aspektach życia.

Trzeba przyznać, że zapracowała sobie na dobrą emeryturę. Zapewne może spokojnie i miło żyć przez lata, ale czy zdziwisz się jeśli za jakiś czas usłyszymy, że Barty chce wrócić na korty?

Nie zdziwię się, jeżeli tak się stanie. Ciekaw jestem, jaka jest prawdziwa przyczyna odejścia. Pojawia się mnóstwo plotek, że zawodniczka po prostu jest w ciąży. Wiedzie szczęśliwe życie od dobrych kilku lat ze swoim partnerem. Jeżeli więc to taki urlop macierzyński, to kto wie, czy za dwa-trzy lata nie będzie pokusy, by wrócić. Takie scenariusze już przecież widzieliśmy. A z jej talentem, potencjałem i umiejętnościami mogła dominować na kortach przez długi czas. Obecnie Barty i Iga Świątek to najlepsze tenisistki globu i jedna z nich odchodzi. To oczywiście dla tenisa smutny dzień. Ash to niezwykle barwna postać. Tenisistka pięknie grająca, bardzo fair. Trudno znaleźć kogoś, kto jej nie lubi jako tenisistki. Wybrała drogę szczęśliwą dla siebie, ale na kortach będzie jej brakować.

Powstaje ta luka na pierwszym miejscu rankingu. Czy liczysz, że wypełni ją właśnie Iga Świątek? Bo po tym długim okresie, gdy na czele była Barty, to lista chętnych do tej pierwszej lokaty na pewno będzie dłuższa...

To prawda. Ostatnie lata to była dominacja Sereny Williams. Po erze tej zawodniczki tych rotacji było sporo. Od chyba połowy 2019 z małą przerwą numerem jeden była już Barty. Od kilku dni mówi się głośno, że Iga Świątek to przyszły numer jeden. Teraz może to przyspieszyć, jeśli nazwisko Barty zostanie wykreślone, ale już te ostatnie wyniki naszej tenisistki pokazywały, że Iga może odrabiać straty do pierwszego miejsca. Oczywiście inne zawodniczki też będą gonić i atakować skoro nie ma już tej aktualnej liderki. Otworzyła się furtka, która od dłuższego czasu była zamknięta a to oznacza, że otwiera się duża szansa. Patrząc jednak na aktualną formę i styl gry, to Iga może stać się numerem jeden dosyć szybko i ciężko ją będzie z tego miejsca zrzucić. 

Opracowanie: