Polscy siatkarze zbliżyli się do awansu na igrzyska olimpijskie dzięki wygranej nad reprezentacja Francji. Po meczu z Trójkolorowymi podkreślali jednak, że by zdobyć bilety do Tokio, muszą wygrać chociaż seta w meczu ze Słowenią. "Nie zepsujemy tego, co sobie ciężko wywalczyliśmy" – zapewnił Mateusz Bieniek.

Mateusz Bieniek był jednym z bohaterów spotkania z Francuzami. Nasz środkowy aż cztery razy zablokował rywali. Po spotkaniu z Francuzami podkreślił, że to właśnie ten element w dużej mierze przyczynił się do wygranej Polaków. Myślę, że zagraliśmy dzisiaj perfekcyjne spotkanie, szczególnie w bloku i obronie. Zagrać lepiej od Francuzów w obronie to jest wielka sztuka, my dzisiaj tego dokonaliśmy. Miało to być ciężkie spotkanie, ale wszystko nam dzisiaj wychodziło i jesteśmy mega szczęśliwi, bo wygrywamy 3:0 z bardzo trudnym przeciwnikiem (...). Blok to jest coś takiego, co czasem jest, a czasem tego nie ma. Dzisiaj wszystko co dotykało naszych rąk to się odbijało w ich pole i jesteśmy z tego mega zadowoleni - powiedział.

Poziom, jaki podczas spotkania z Francuzami pokazała nasza reprezentacja, pochwalił też Aleksander Śliwka. Przyjmujący to spotkanie spędził na ławce rezerwowych. Myślę, że zagraliśmy kapitalny mecz. Myślę, że nie było dyskusji od początku do końca. Tak to miało wyglądać. Francja ze Słowenią zagrała bardzo dobry mecz, ale nasz trener wiedział, gdzie są słabe punkty, gdzie trzeba uderzyć, w jaki sposób ich pokonać i był stuprocentowo pewny, że jeśli zagramy swoje i będziemy trzymać się założeń, to wygramy ten mecz  - mówił.

Wszyscy zrobiliśmy bardzo fajną robotę. Od środka mogę powiedzieć, że super się grało. Wygraliśmy 3:0 w takich okolicznościach, więc bardzo się cieszę - powiedział z kolei Maciej Muzaj.

Po wygranej Biało-czerwoni nie kryli swojej radości. Euforię powstrzymał jednak Vital Heynen. Trener szybko uciął naszą wielką radość. W niedzielę mamy kolejne zadanie. Wystarczy nam set do awansu, ale będziemy bardzo skoncentrowani, aby to spotkanie wygrać - mówił.

W podobnym tonie wypowiadał się Mateusz Bieniek, który zapewnił też, że nasza kadra nie zmarnuje tego, co już osiągnęła podczas turnieju w Gdańsku. Nie zepsujemy tego, co sobie ciężko wywalczyliśmy.  W niedzielę kolejny mecz, kolejny dzień, a Słowenia to jest również zespół, który może być groźny i musimy być tak zmotywowani jak dzisiaj - podsumował.