Ambasadorowie NATO będą dziś rozmawiać o obecnej sytuacji w Libii oraz przyszłości operacji NATO w tym kraju. O przyszłym zaangażowaniu w Libii rozmawia też Unia Europejska.

Szczerze mówiąc, nie wiemy, gdzie jest Kaddafi - przyznał rzecznik NATO-wskiej operacji "Zjednoczony Obrońca", pułkownik Roland Lavoie. Nie ma to jednak znaczenia dla samej operacji, w tym sensie, że rozwiązanie sytuacji będzie rozwiązaniem politycznym, chociaż przyznaję, ma to symboliczne znaczenie dla różnych zwolenników - dodał.

Lavoie przyznał, że opanowana w większości przez siły opozycji stolica kraju Trypolis "nie jest już pod kontrolą Kaddafiego", ale sytuacja w mieście jest "wciąż złożona i niebezpieczna". Wciąż istnieją ogniska walki z siłami wiernymi Muammarowi Kaddafiemu - podkreślił.

Lavoie przypomniał, że NATO nie ma zamiaru ścigać samego Kaddafiego, chociaż dziś rano organizacja zbombardowała siedzibę dyktatora w stolicy Libii. Nie bierzemy na cel poszczególnych osób. Kaddafi nie jest celem dla NATO. Ale oczywiście bierzemy na cel ośrodki dowódczo-operacyjne. Więc jeśli Kaddafi znajduje się w budynku, z którego dowodzi i kontroluje ataki, obiekt taki zostanie zaatakowany - zaznaczył.

We wtorek w Brukseli o obecnej sytuacji w Libii rozmawiać będą ambasadorowie NATO w ramach specjalnego spotkania Rady Północnoatlantyckiej.

Zdaniem dyplomatów NATO, niewykluczone jest, że dziś na specjalnym spotkaniu Rady Północnoatlantyckiej zostaną także omówione kwestia przyszłości operacji Zjednoczony Obrońca, której mandat kończy się w połowie września, oraz przyszłe zaangażowanie NATO w Libii.

Rzecznicy NATO odmówili spekulacji na temat tego, jak takie zaangażowanie mogłoby wyglądać. Przypomnieli jednak, że rola NATO w Libii bez Kaddafiego będzie rolą wspierającą, a nie wiodącą. Jak podkreśliła rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu, NATO zaangażuje się "tylko wtedy, kiedy zostanie o to poproszone i kiedy będzie to konieczne". Dopiero po otrzymaniu zaproszenia NATO zacznie rozważać, jaką rolę będzie mogło odegrać we wspieraniu dalszej stabilizacji Libii. Szczegóły przyszłego zaangażowania będą musiały zostać omówione z wojskowymi, w ramach NATO, z krajami partnerskimi, z organizacjami międzynarodowymi oraz samymi Libijczykami - zastrzegła.

Dziś o przyszłości Libii rozmawiała także UE. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton spotkała się w tym celu z przedstawicielami unijnych państw. W czwartek na temat Libii ma się wypowiedzieć sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Niewykluczone, że tego dnia odbędzie się jego spotkanie z przedstawicielami UE, Unii Afrykańskiej i Ligi Arabskiej, poświęcone właśnie Libii.