Libijskie dowództwo wydało wszystkim jednostkom rozkaz przestrzegania kolejnego zawieszenia broni - poinformował rzecznik armii na konferencji prasowej. W sobotę rozpoczęła się międzynarodowa operacja "Świt Odysei" wymierzona przeciwko siłom libijskiego dyktatora.

W piątek władze w Trypolisie postanowiły wstrzymać wszelkie operacje wojskowe, by chronić cywilów, zgodnie z rezolucją nr 1973 Rady Bezpieczeństwa ONZ o zakazie lotów nad Libią. Mimo zawieszenia broni siły Muammara Kadafiego kontynuowały ataki na powstańców, broniących się libijskich miastach, m.in. w Bengazi.

Amerykańskie i brytyjskie okręty wystrzeliły od soboty 124 pociski Tomahawk do ponad 20 celów na libijskim wybrzeżu. Koalicja sił międzynarodowych przystąpiła do operacji "Świt Odysei". Ataki były skierowane na stanowiska obrony przeciwlotniczej sił Kadafiego w okolicach Trypolisu i Misraty.

Syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, Saif al-Islam, wykluczył możliwość zestrzeliwania cywilnych samolotów w obszarze Morza Śródziemnego w odwecie za rozpoczętą interwencję. "Nie jest to naszym celem. Naszym celem jest pomóc ludziom w Libii, zwłaszcza w Bengazi" - oświadczył Saif al-Islam w wywiadzie dla telewizji ABC.