"Kadafi i libijskie władze wiedzą, że ich skandaliczne i niemożliwe do zaakceptowania działania będą miały konsekwencje" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Wezwała także władze do natychmiastowego zaprzestania przemocy wobec cywilów w tym kraju. UE finalizuje ustalenia ws. nałożenia sankcji przeciwko libijskiemu reżimowi. Decyzja może zapaść w poniedziałek.

W piątek Catherine Ashton zapewniała, że "UE przyjmie restrykcyjne środki" wobec Libii. Wyjaśniła, że chodzi o podjęcie "jak najbardziej skutecznych środków", zarówno w kontekście szybkości działania, jak i współpracy z parterami UE. Wczoraj sankcje na libijskiego dyktatora nałożyła Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Wspólnota międzynarodowa nie będzie tolerowała bezkarności wobec popełnionych przestępstw- dała wyraźnie do zrozumienia szefowa unijnej dyplomacji. Zwróciła także uwagę na "konieczność osądzenia winnych ataków na ludność cywilną". Wyraziła również zadowolenie z powodu skierowania przez RB ONZ do Międzynarodowego Trybunału Karnego sprawy ataków z użyciem broni na cywilów.

Według źródeł dyplomatycznych unijne restrykcje mogą polegać na zakazie wjazdu dla przedstawicieli libijskiego reżimu, zamrożeniu ich aktywów w UE, jak też wprowadzeniu embarga na sprzedaż broni.

Sankcje, nałożone w sobotę przez RB ONZ, obejmują embargo na sprzedaż reżimowi libijskiemu broni, zamrożenie zagranicznych aktywów i restrykcje dotyczące podróży Kadafiego, jego czterech synów, córki i innych członków rodziny oraz czołowych przedstawicieli sił zbrojnych i wywiadu oskarżonych o udział w rozlewie krwi. RB ONZ postanowiła również o skierowaniu do Międzynarodowego Trybunału Karnego sprawy ataków z użyciem broni na cywilów z polecenia reżimu oraz zbadaniu, czy w Libii doszło do zbrodni przeciwko ludzkości.