"Nadal podtrzymuję deklarację, że jesteśmy gotowi szczepić 3 mln osób miesięcznie, ale mając taką pulę szczepionek, jakiej dostawę zadeklarowali producenci, to te 3 mln osób możemy zaszczepić do końca marca" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Michał Dworczyk. Szef kancelarii premiera odpowiedzialny również za Narodowy Program Szczepień, dopytywany o tempo dostaw szczepionek, przyznał, że "wszyscy jesteśmy wkurzeni".

Jeżeli chodzi o drugi kwartał, deklaracje producentów, niestety na razie mailowe i ustne, są o wiele większe, więc liczymy na przyspieszenie procesu szczepienia - ale nie podajemy żadnych szczegółów, ponieważ na razie nie otrzymaliśmy żadnych dokumentów - tłumaczył Michał Dworczyk. Jak mówił, producenci deklarują, że dostawy będą zdecydowanie większe. Dlatego minister liczy też na to, że do końca drugiego kwartału zaszczepionych "będzie zdecydowanie więcej niż 6 mln osób".

Dworczyk podkreślił, że problem z dostawami dotyczy wszystkich krajów europejskich, które w ramach wynegocjowanego przez KE porozumienia otrzymują szczepionki. Wszyscy jesteśmy tym wkurzeni, zwłaszcza, że były inne zapowiedzi ze strony KE - tak gość Roberta Mazurka odpowiedział na pytanie o tempo dostaw. To jest na pewno sprawa, z której w przyszłości należy wyciągnąć wnioski - zaznaczył.

Chciałbym, żebyśmy nauczycieli zaszczepili do 10 marca, wszystkich nauczycieli, także akademickich - tych, którzy chcą - mówił Dworczyk. Dodał, że szczepionki dla nauczycieli są zabezpieczone.

Szef kancelarii premiera mówił, że seniorzy między 60. a 70. rokiem życia najprawdopodobniej zostaną zaszczepieni w marcu. Czekamy jeszcze na potwierdzenie dostaw do końca marca od firmy AstraZeneca. Powinniśmy dostać to potwierdzenie do końca tego tygodnia - mówił Dworczyk.

Jak dodał gość Porannej rozmowy, na razie nie ma harmonogramu dostaw szczepionek na kwiecień, maj i czerwiec. Dlatego czekamy z ogłoszeniem nowych terminów - tłumaczył.