Przez Wrocław po raz drugi w ciągu dwóch tygodni przechodzi fala kulminacyjna na Odrze. Poziom rzeki jest prawie o półtora metra niższy niż w czasie majowej powodzi. Tak wskazuje wodowskaz w Trestnie. Woda nie wyrządziła większych szkód na najbardziej zagrożonych wałach między Siedlcami a Kotowicami.

Około północy fala ma przechodzić przez wrocławskie osiedle Kozanów. Mieszkańcy gromadzili się wieczorem wokół tymczasowego wału ułożonego w ciągu ostatnich dni z worków z piaskiem. Wyczekiwali najgorszego, choć urzędnicy zapewniali, że tym razem osiedle jest chronione zdecydowanie lepiej niż jeszcze dwa tygodnie temu. Mieszkańcy jednak pozostawali nieufni: Nic to nie da, bo woda się spiętrzy i przeleje się górą albo wyleje studzienkami. Człowiek się łudzi, że będzie dobrze, że może się uda, ale na dwoje babka wróżyła - mówili.

Tymczasowy wał przeciwpowodziowy skończono ustawiać w środę. Ma długość 1,2 tys. metrów; przy koronie jest szeroki na metr, a przy podstawie na cztery metry. Powstał na linii starego wału, jednak jego konstrukcja ma być mocniejsza i chronić wszystkie budynki na osiedlu.

Według prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, ustawione zabezpieczenia powinny uchronić osiedle od ponownego zalania. W maju na osiedle wdarła się m.in. woda z tzw. cofki na rzece Ślęza. Dzisiaj stan wody na Odrze jest o ponad metr niższy, z pewnością wystąpi zjawisko cofania się Ślęzy, ale ilość wody, która się cofnie, powinna być znacznie mniejsza - powiedział Dutkiewicz.

Według prognoz przejście fali kulminacyjnej przez Wrocław może potrwać ok. 48 godzin. Dutkiewicz zaznaczył, że wszystkie służby są w gotowości i ciągle monitorują wały na terenie miasta.

Od soboty zalewane są dwa poldery przed Wrocławiem: Lipki-Oława oraz Blizanowice-Trestno. Dzięki temu fala powodziowa ma ulec spłaszczeniu. Zdecydowano o ewakuacji dwóch wsi - Stary Otok i Stary Górnik położonych na polderze Lipki-Oława. Nikt z mieszkańców, podobnie jak w czasie majowej fali, nie zdecydował się na ewakuację.

Szczególnie monitorowany jest wał Kotowice-Siedlce, gdzie mogą występować przesiąki wody. Umacniane są również wały w Jelczu-Laskowicach. Tam w maju zostało zalanych kilkadziesiąt budynków.

Na ternie województwa dolnośląskiego alarmy powodziowe ogłoszono w dziewięciu powiatach oraz mieście Wrocław. Z kolei pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w 17 powiatach. Stany alarmowe przekroczone są na 15 wodowskazach, a na 13 ostrzegawcze.