Po dniu przerwy do gry w fazie play-off wracają zespoły koszykarskiej Energa Basket Ligi. Szansę na zamknięcie ćwierćfinałowej rywalizacji będą mieli zawodnicy Legii Warszawa, którzy zagrają na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard. W Sopocie Trefl zagra ze Śląskiem Wrocław. W tej parze mamy jak na razie dużo emocji.

Legioniści pokonali dwukrotnie PGE Spójnię Stargard we własnej hali (84:77 i 91:78), ale teraz mają przed sobą wyjazdowe spotkanie. Spójnia na swoim terenie jest bardzo mocna. W sezonie zasadniczym jej bilans domowych spotkań to 10 zwycięstw (w tym nad Legią) i 5 porażek. W Stargardzie liczą, że przy wsparciu własnych kibiców uda się przedłużyć rywalizację w tej parze. Na rolę fanów zwraca też uwagę trener Legii Wojciech Kamiński.

Przenosimy się na bardzo wymagający teren, na którym Spójnia czuje się zdecydowanie lepiej. Musimy zachować dużo dyscypliny taktycznej, takiej mentalnej. Wiemy, że kibice będą szóstym zawodnikiem drużyny gospodarzy. My musimy zagrać swoją koszykówkę, skupić się na sobie. To jedyna droga by wygrać w meczu numer trzy - podkreślił Wojciech Kamiński.

Dla Spójni awans do play-off to już dobry wynik, bo wyczekiwany od kilku lat. Nie zmienia to faktu, że koszykarze ze Stargardu chcą pograć w ćwierćfinale dłużej niż tylko w trzech spotkaniach. Dużo będzie zależało od gry Courtney’a Fortsona. Amerykanin w Warszawie rzucił Legii odpowiednio 17 i 11 punktów. Bez jego lepszej gry o zwycięstwo może być ciężko.

Mecz w Stargardzie rozpocznie się o 18:00. Dwie godziny później koszykarskie emocje przeniosą się do Sopotu. Tam trzeci ćwierćfinał rozegrają Trefl i Śląsk Wrocław. To na pewno nie będzie ostatnie spotkanie obu drużyn, bo w tej parze mamy remis 1:1. Sopocianie w pierwszym spotkaniu we Wrocławiu przegrali z najlepszą drużyną sezonu zasadniczego 73:80, ale w drugim starciu byli już lepsi i wygrali 95:87. Po pierwszej kwarcie koszykarze Trefla prowadzili aż 34:14. Później mieliśmy dużo emocje, bo Śląsk znacząco zniwelował straty. Decydująca okazała się dobra skuteczność gości w rzutach z dystansu.

Broniący tytułu Śląsk musi z pewnością pokazać lepszą grę w defensywie. W przeciwnym razie trzeba liczyć się z sensacją, a tym byłoby wyeliminowanie zespołu rozstawionego z "jedynką" przez najsłabszy zespół fazy play-off. Coś takiego wydarzyło się w naszej lidze tylko raz. Oczywiście trzeba pamiętać, że pozycję Trefla popsuła seria porażek pod koniec sezonu zasadniczego spowodowana m.in. kontuzjami. Po tym jak Sopocianie wygrali jeden mecz we Wrocławiu naprawdę trudno wskazać w tej parze faworyta.

Jutro trzecie spotkania zostaną rozegrane w pozostałych parach. Przed odpadnięciem z play-off bronić będą się koszykarze Grupy Sierleccy Czarnych Słupsk, którzy przegrywają już 0:2 z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. We Włocławku Anwil podejmie Kinga Szczecin. W tej parze mamy remis 1:1.

Opracowanie: