Piłkarze Niemiec, znani do tej pory z solidności i żelaznej taktyki, na mundialu w RPA potrafią również zachwycać swoją grą. Wczoraj rozgromili Argentynę 4:0 i w półfinale mistrzostw świata zagrają z Hiszpanią. Zaplanowany na 7 lipca mecz w Durbanie będzie okazją do rewanżu za finał Euro 2008. Wówczas Hiszpanie pokonali Niemców 1:0.

W sobotnich spotkaniach 1/4 finału MŚ obie drużyny wyeliminowały rywali z Ameryki Południowej. Teoretycznie trudniejsze zadanie mieli podopieczni Joachima Loewa, którzy grali w Kapsztadzie z naszpikowaną gwiazdami Argentyną.

Ze swoim zadaniem poradzili sobie jednak nadspodziewanie łatwo. Dzięki dwóm bramkom Miroslava Klosego oraz po jednej Thomasa Muellera i Arne Friedricha wygrali aż 4:0. Szczególne powody do radości może mieć Klose, który w swoim 100. występie w reprezentacji zdobył 51. i 52. bramkę. W ten sposób Niemcy kontynuują znakomite występy w RPA. W 1/8 finału pokonali wysoką inną potęgę - Anglię (4:1).

W drugim sobotnim ćwierćfinale Hiszpanie wygrali w Johannesburgu z Paragwajem 1:0 po golu niezawodnego Davida Villi w 83. minucie. To już piąta bramka 28-letniego napastnika w tych mistrzostwach. Działacze Valencii mogą teraz żałować, że sprzedali swoją gwiazdę do Barcelony jeszcze przed mundialem (za 40 mln euro). Teraz jego cena byłaby znacznie wyższa.

Do niecodziennej sytuacji doszło między 59. i 60. minutą meczu. Sędzia Carlos Batres z Gwatemali w ciągu kilkudziesięciu sekund podyktował dwa rzuty karne. Najpierw dla Paragwaju (strzał Oscara Cardozo obronił Iker Casillas), a wkrótce potem dla Hiszpanii. Xabi Alonso strzelił gola, jednak arbiter... nakazał powtórkę (za zbyt szybkie wbiegnięcie Hiszpanów w pole karne). Kolejnej próby nerwów pomocnik Realu Madryt już nie wytrzymał. Tym razem jego strzał z jedenastu metrów obronił Justo Villar.

Hiszpanie po raz pierwszy od 1950 roku awansowali do czwórki najlepszych drużyn świata, ale tak naprawdę... pierwszy raz wystąpią w półfinale. 60 lat temu nie rozgrywano tej fazy mistrzostw - cztery czołowe zespoły utworzyły grupę, w której każdy grał z każdym.