Ze smutnymi minami pojawili się w piątek po południu na Okęciu polscy siatkarze, którzy wrócili z Londynu. Marcin Możdżonek, Michał Ruciak i Zbigniew Bartman, członkowie drużyny, której nie udał się olimpijski występ, byli zdziwieni, że po takiej wpadce witali ich wierni kibice.

Serdecznie dziękuję kibicom, za takie miłe powitanie. O co mogę ich w tej sytuacji prosić, to o to, by nas dalej wspierali. My ze swojej strony obiecujemy, że przeżyją z nami jeszcze niejedne miłe chwile. W turnieju było źle, nawet w tych meczach, w których wygrywaliśmy. Presja na wynik jest i była. To co się stało, to nasza wina - powiedział kapitan reprezentacji Marcin Możdżonek.

W rozmowie z kibicami i dziennikarzami sportowiec zastanawiał się, co mogło być przyczyną takiego słabego występu. Może to, że mieszkaliśmy w tak wielkiej społeczności olimpijskiej. A może to, że na mecz dojeżdżaliśmy aż dwie godziny. Było to niezwykle uciążliwe, zwłaszcza dla starszych kolegów. Zupełnie inna jest atmosfera, kiedy gramy w mistrzostwach świata czy Europy, a zresztą wszyscy mieli takie same warunki - mówił siatkarz PGE Skry Bełchatów. Chylimy czoła przed kibicami. Liczymy na ich wyrozumiałość. Przegadaliśmy w spokojnej atmosferze całą noc, nie było gorzkich żali. Rozmawialiśmy o wszystkim. W myśl mojej zasady - nigdy o meczu bezpośrednio po nim. Liga rusza na początku października, to sporo czasu na przemyślenia - dodał kapitan drużyny.

Bartman: Porażka z niżej notowanym rywalem to plama na honorze

Przełknęliśmy gorzką pigułkę. Przyczyny porażki przede wszystkim muszą przeanalizować szkoleniowcy. My jesteśmy tylko narzędziem w ich rękach. Nie wiem, co się stało, przecież tak ciężko pracowaliśmy. Nie rozliczaliśmy się z każdego meczu. Bowiem liczy się końcowy wynik. Porażka z niżej notowanym przeciwnikiem to plama na honorze - mówił z kolei siatkarz KS Jastrzębski Węgiel Zbigniew Bartman.

On także komplementował fanów polskiej drużyny. Zawsze są z nami, wspierają. Dziś na lotnisko przyszli prawdziwi kibice. Oni byli z drużyną, która z pięciu imprez przywiozła cztery medale. Każdy z nich zamieniłbym na ten jeden z igrzysk olimpijskich w Londynie - powiedział Bartman.