Prezydencki samolot Tu-154 podchodził do lądowania na lotnisku przed Smoleńskiem w gęstej mgle. To zawsze wiąże się z większym skupieniem i uwagą. Mogły zawieść dwie rzeczy: albo nastąpiła awaria techniczna, albo pomylił się człowiek - powiedział doświadczony pilot samolotów pasażerskich Dariusz Sobczyński.


Nic mi nie wiadomo o tym, by piloci zgłaszali jakieś problemy - mówi ekspert do spraw lotnictwa Tomasz Hypki. Jego zdaniem do katastrofy przyczyniła się przede wszystkim pogoda. Trudno tu mówić o jakimś błędzie - dodaje.


Polski resort dyplomacji wciąż nie ma pewnych informacji na temat przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Według naocznych świadków, maszyna podchodząc do lądowania zahaczyła skrzydłem o drzewa. Telewizja Wiesti-24 podała natomiast, że samolot rozbił się w czasie czwartego podejścia do lądowania.