Prokurator generalny Andrzej Seremet przyleciał do Moskwy, gdzie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Jurijem Czajką i szefem Komitetu Śledczego FR Aleksandrem Bastrykinem będzie rozmawiać o śledztwach w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Z Czajką prokurator generalny spotka się w czwartek przy okazji obchodów 290-lecia prokuratury rosyjskiej. Natomiast z Bastrykinem ma rozmawiać w piątek.

Wśród dowodów, na które wciąż czekają polscy śledczy ws. katastrofy 10 kwietnia są przechowywane w Moskwie oryginały czarnych skrzynek Tu-154M oraz znajdujący się w Smoleńsku wrak samolotu.

Rosjanie podkreślają, że są to również dowody w śledztwie prowadzonym przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej i muszą zostać w Rosji do końca rosyjskiego postępowania. Nie sądzę, aby ta wizyta była przełomowa w kwestii wraku. Do tej pory wielokrotnie o to się zwracałem i wielokrotnie otrzymałem odpowiedź, że będzie to możliwe dopiero po zakończeniu postępowania rosyjskiego - podkreślał Seremet.

W Polsce śledztwa w sprawie katastrofy 10 kwietnia 2010 r. prowadzą prokuratury wojskowa i cywilna.

W Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie trwa postępowanie w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym". Pod koniec kwietnia śledczy postawili zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom z 36. specpułku.

Z kolei Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga bada wątek ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i BOR. Chodzi o przygotowania do wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).

Prokurator generalny był w Rosji w maju ubiegłego roku. Rozmawiał wtedy z Rosjanami o dopuszczeniu polskich ekspertów do zbadania oryginałów czarnych skrzynek, a także do zbadania szczątków Tu-154M. Natomiast we wrześniu o śledztwie smoleńskim Seremet rozmawiał z Bastrykinem telefonicznie.