Rodziny ofiar katastrofy krytykują pełnomocnika polskiego rządu przy pracującej w Rosji komisji lotniczej. Zdaniem wdowy po Przemysławie Gosiewskim, Edmund Klich wpisuje się w serię kontrolowanych przecieków, które od początku mają sugerować że tragedii winni byli piloci polskiego samolotu.

On podaje tylko te informacje, które mają wskazać i obciążyć pilotów. W odpowiedzi pan premier mówi tak jak mały chłopiec - że on go upominał, pouczał, przestrzegał. Jeśli tak zachowują się przedstawiciele naszego państwa, to jest to skandaliczne i żenujące - mówi w rozmowie z nami Beata Gosiewska.

Według pełnomocnika rodzin ofiar Rafała Rogalskiego, materiały dowodowe polskiej prokuratury nie potwierdzają informacji podawanych przez Edmunda Klicha.

Dodajmy, że rodziny ofiar katastrofy chcą, by prokuratura przesłuchała Edmunda Klicha. Twierdzą, że może mieć wiele informacji pomocnych w wyjaśnieniu przyczyn tragedii, a na razie dzieli się nimi jedynie w mediach.