Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że zwoła posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone katastrofie smoleńskiej po opublikowaniu przez polską komisję raportu dotyczącego przyczyn tej tragedii.

Zapowiedziałem już, że będzie posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone katastrofie smoleńskiej. Chciałbym bardzo, żeby to posiedzenie było już po opublikowaniu polskiego raportu i było próbą pokazania, gdzie były źródła błędów, źródła słabości, których będziemy szukali i w raporcie rosyjskim, i w polskim - powiedział prezydent w "Kropce nad i" w TVN24.

Mówiąc o katastrofie Bronisław Komorowski, przyznał, że strona rosyjska nie zdobyła się na jednoznaczne: "nie, nie lądujcie". Po stronie rosyjskiej była świadomość zagrożenia, i chęć przekazania tej wiedzy, ale zabrakło determinacji. Trzeba porównać to, co się działo na wieży z tym, co się działo w kokpicie. Wszędzie były emocje - ocenił prezydent.

Prezydent odnosząc się do raportu MAK powiedział: Rosjanie pominęli to, co działo się na wieży, ale polski raport tego nie pominie, on się odniesie do wszystkich kwestii. MAK zamknął etap techniczny, trzeba szukać rozwiązań na szczeblu politycznym. Strona rosyjska działała tak, żeby przynieść jak największe korzyści stronie rosyjskiej.

Najważniejsza dla polskich oficerów jest prawda w sprawie przyczyn katastrofy, prawda o katastrofie nie może być ważniejsza od honoru. W sprawie katastrofy nie wolno robić niczego, co lekceważyłoby oczekiwania rodzin ofiar katastrofy - powiedział prezydent w TVN24.