Pozwólcie naszym biegłym zbadać czarne skrzynki tupolewa w Moskwie lub wypożyczcie nam je do Polski - to jedna z propozycji jaka znalazła się we wniosku o pomoc prawną skierowanym do Rosjan przed wizytą naszych prokuratorów. Śledczy zwrócili się również o przesłuchanie kontrolerów lotu ze Smoleńska. Przeczytają także wszystkie akta rosyjskiego śledztwa.

Wojskowi śledczy wyruszą do Moskwy w pierwszej połowie lutego. Na razie Rosjanie zgodzili się na przesłuchania w obecności polskich prokuratorów. Zatem na pewno w przyszłym miesiącu dojdzie do przesłuchań dwóch kontrolerów, którzy kierowali tupolewa na lotnisko. Odpowiedzi udzielone przez kontrolerów na pytania postawione przez polskich prokuratorów muszą zostać zaprotokołowane, a protokół stanie się dowodem w sprawie - wyjaśniają śledczy.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, prokuratorzy będą chcieli wyjaśnić różnice w zeznaniach złożonych przez kontrolerów tuż po katastrofie i kilka miesięcy później. Uzyskają też pełen dostęp do akt śledztwa, co oznacza, że będą mogli określić na jakim etapie Rosjanie się w tym momencie znajdują oraz jaka jest szansa na szybkie sprowadzenie do Polski głównych dowodów z wrakiem włącznie.

Nie ma jeszcze natomiast odpowiedzi Rosjan co do badań czarnych skrzynek przez biegłych z instytutu Sehna. Nasza strona wystąpiła z dwiema propozycjami. Zaproponowaliśmy Rosjanom bądź udział polskich biegłych w badaniach na miejscu w Moskwie, bądź też czasowe wypożyczenie rejestratorów do Polski - tłumaczą prokuratorzy. A to jest potrzebne by ostatecznie potwierdzić zgodność kopii, na której pracowali eksperci, z oryginalnym zapisem czarnych skrzynek.