Komisja Jerzego Millera nie zlecała prokuratorom przegrania w Moskwie materiałów dźwiękowych przechowywanych przez Rosjan w sejfie. "Prokuratura przegrywała z oryginalnych czarnych skrzynek w czasie swojego ostatniego pobytu w Moskwie. Z własnej inicjatywy i dla własnych potrzeb" - wyjaśniał szef MSWiA.

To nie były czarne skrzynki, to były nośniki, które zostały zabezpieczone w trakcie pobytu m.in generała Krzysztofa Parulskiego w sierpniu ubiegłego roku. My uczestniczyliśmy w otwarciu, sprawdziliśmy czy pieczęcie m.in pana generała nie są naruszone, czy pakiet w którym były zapakowane te nośniki, też czy nie były naruszone - twierdził wczoraj podpułkownik Karol Kopczyk, jeden z dwóch prokuratorów, którzy przegrywali materiał w Komitecie Śledczym Federacji Rosyjskiej.

Według nieoficjalnych informacji RMF FM, zdecydowały o tym względy proceduralne. Poprzednie kopie nagrań prokuratura dostała od komisji Millera. Aby taśmy mogły zostać formalnie uznane jako dowód w śledztwie, musieli je skopiować prokuratorzy.