Na tym etapie można wykluczyć usterkę techniczną jako przyczynę katastrofy 10 kwietnia - mówi Edmund Klich, akredytowany przy rosyjskiej komisji badającej okoliczności tragedii. Według niego, do katastrofy przyczyniły się błędy w systemie szkoleniowym.

Zobacz również:

Klich traktuje katastrofę prezydenckiego Tu-154 jako kolejne zdarzenie z serii wojskowych katastrof lotniczych. Na dzisiejszej konferencji prasowej stwierdził, że jeśli po wypadku CASY pojawiły się zalecenia szkoleniowe, to albo były błędne, albo nie wprowadzono ich w życie.

Edmund Klich podał też przykład, który miał obrazować "kryzys lotnictwa wojskowego". Wojsko zleciło mu ostatnio szkolenie z zakresu współpracy załóg podczas lotu. Brytyjczycy takie szkolenie prowadzą dwa lata. W Polsce to zaledwie tygodniowy kurs. To tylko odhaczenie w dzienniku - mówił Klich.

"Będę odradzał ujawnienie rozmów pilotów tuż przed katastrofą"

Klich zapewnił, że polscy specjaliści mają do dyspozycji oryginały wszelkich zapisów z czarnych skrzynek Tu-154. Wszystkich rozmów - także naziemnych - jest kilkadziesiąt godzin.

Klich ujawnił, że zna opis rozmów z kabiny pilotów tuż przed zderzeniem z ziemią. Tam są elementy, według których będzie można ustalić przyczyny - powiedział. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów.

Dodał też, że będzie doradzał, aby te nagrania nie zostały ujawnione. Podkreślił, że ujawnienie całych zapisów rozmów pilotów oznaczałoby upublicznienie także rozmów na tematy ściśle prywatne. Podał przykład sprzed kilku lat - katastrofy nad Szwajcarią, w której zginęły dzieci. Jak powiedział, w tym przypadku ujawniono za dużo. W efekcie zamordowany został bowiem kontroler lotów, który - jak wynikało z zapisów - zawinił.

Ja nie wierzę, żebyśmy to ujawnili. Ja - gdyby mnie proszono o zdanie - będę zawsze przeciwny ujawnianiu - podkreślił Klich.

Zwrócił też uwagę, że ludzie, którzy nie znają się na wyjaśnianiu przyczyn wypadków lotniczych, mogliby takie rozmowy błędnie interpretować. W takich momentach rozumowanie laików skupia się bowiem na załodze i jej wyłącznej winie. Wybierze się jakąś część tego i będzie to służyć manipulacji, a nie ujawnieniu przyczyn. Bo wypadek smoleński jest skutkiem czegoś - kryzysu w lotnictwie wojskowym - podkreślał Klich.

Godzina katastrofy w rosyjskich dokumentach

Edmund Klich ujawnił ponadto, jaka godzina katastrofy figuruje w dokumentach rosyjskiej komisji. To 8:41:06.