Były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing i obecny szef rządzącej partii UMP Xavier Bertrand wpisali się w Ambasadzie RP w Paryżu do księgi kondolencyjnej wyłożonej po sobotniej katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.

Już od soboty co najmniej kilkaset osób pozostawiło swoje wpisy w księdze kondolencyjnej. Uczynili to już osobiście przedstawiciele licznych ambasad w Paryżu oraz przedstawiciele miejscowych władz, m.in. sekretarz stanu ds. europejskich we francuskim MSZ Pierre Lellouche.

Dziś ambasadę polską odwiedził sekretarz generalny rządzącej we Francji Unii na rzecz Ruchu Ludowego Xavier Bertrand. Jak powiedział po złożeniu wpisu, chciał zapewnić Polaków o swojej "głębokiej przyjaźni" w tak trudnej dla nich chwili. Nie znałem osobiście prezydenta Kaczyńskiego, ale byłem wiele razy w Polsce za jego kadencji. Myślę, że Polska straciła swojego wielkiego sługę - powiedział polskim dziennikarzom Bertrand.

W ostatnich dniach do księgi kondolencyjnej w ambasadzie polskiej wpisali się także Valery Giscard d'Estaing - prezydent Francji w latach 1974-1981, i Edouard Balladur - francuski premier w latach 1993-1995. Na pamiątkę spotkania z prezydentem w Warszawie i naszych serdecznych rozmów, w nadziei, że Bóg przyjmie go do siebie i że będzie miał w opiece Polskę, czego on pragnął - napisał 84-letni Giscard d'Estaing.

Balladur przekazał wyrazy współczucia rodzinom ofiar i podkreślił: Jestem pełen wiary (...), że Polska po raz kolejny pokaże, że potrafi pokonać nieszczęście.