Europoseł PiS Ryszard Czarnecki złożył interpelację do Komisji Europejskiej w sprawie rosyjskiego śledztwa po katastrofie 10 kwietnia. Polityk chce się dowiedzieć, czy Komisja zapyta władze Rosji o postępy dochodzenia. Odpowiedzi należy spodziewać się we wrześniu.

O tym, że będzie interpelacja w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu mówił podczas piątkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział też wtedy, że na początku nowego sezonu politycznego zostanie przedstawiona "biała księga" na temat katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Kaczyński podkreślił, że trafi ona do polskiej i europejskiej opinii publicznej.

Czarnecki wyjaśnia, że interpelacja to próba stworzenia "międzynarodowego nacisku" na Rosję, by przyspieszyła śledztwo. Rosyjscy prokuratorzy opóźniają przekazanie dokumentów w tej sprawie prokuraturze polskiej. Duża część opinii publicznej w Polsce uważa, że strona rosyjska śledztwo to prowadzi opieszale i wręcz ma coś do ukrycia - twierdzi Czarnecki. Widać, że toczy się jakaś gra na opóźnienie i stąd próba stworzenia pewnego międzynarodowego nacisku na stronę rosyjską - tłumaczy.

Jak zastrzega, jego pismo do KE to dopiero pierwszy krok. Będą następne, jest kilka innych instrumentów, których można użyć, zarówno w PE - na przykład interpelacja grupy politycznej, tu myślę przede wszystkim o Europejskich Konserwatystach i Reformatorach, w której jest PiS. Myślę też o przemówieniach na forum Parlamentu, o projekcie oświadczenia w formie pisemnej - wylicza Czarnecki.

Według niego, sprawę można podnieść również na forum Rady Europy, której członkiem jest Rosja. Myślę, że posłowie polskiego Sejmu, którzy są w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy ten problem tam podniosą - mówił Czarnecki.