W stolicy Francji odbyło się wczoraj wieczorem nabożeństwo w intencji polskich ofiar katastrofy 10 kwietnia. Mszę odprawił arcybiskup Paryża Andre Vingt-Trois w obecności przedstawicieli francuskiego rządu, wojska i dyplomacji.

W dzień po uroczystościach pogrzebowych Lecha i Marii Kaczyńskich odbyła się msza w paryskim kościele św. Ludwika na terenie kompleksu Inwalidów. We wnętrzu świątyni uczestniczyło w nabożeństwie około 200 osób, w tym w wielu przedstawicieli polskich instytucji we Francji.

Na ceremonię, której współorganizatorem była ambasada RP w Paryżu, przybyli członkowie francuskiego rządu: szef dyplomacji Bernard Kouchner i minister sprawiedliwości Michele Alliot-Marie. Wzięli w niej udział także reprezentanci francuskich władz wojskowych oraz korpusu dyplomatycznego różnych krajów, w tym także ambasador Rosji w Paryżu, Aleksander Orłow. Wśród uczestników mszy można było zauważyć szefa nacjonalistycznego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pena i jego córkę - wiceprzewodniczącą partii, Marine.

Arcybiskup Andre Vingt-Trois podkreślił w swoim kazaniu, że wstrząsająca katastrofa w Smoleńsku jest kolejną nagłą hekatombą elit w polskiej historii. Jego zdaniem, tragedia ofiar wypadku lotniczego, choć tak różna od dramatu oficerów pomordowanych w Katyniu, wpisuje się ostatecznie w tę samą drogę i ma ten sam sens - gotowości oddania życia za swój kraj.