Senat USA przyjął jednogłośnie rezolucję oddającą hołd tragicznie zmarłemu w katastrofie lotniczej prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. Senatorowie przypominali przy okazji o mordzie w Katyniu. Obrady rozpoczęły się minutą ciszy.

Rezolucja mówi, że Senat i Izba wyrażają najgłębsze współczucie narodowi polskiemu i rodzinom tych, którzy zginęli. Wyrażają też solidarność z narodem polskim i społecznością polsko-amerykańską w USA, a także niezłomne poparcie dla polskiego rządu, który utracił wielu przedstawicieli najwyższych władz". Prezydent Kaczyński był wybitnym mężem stanu, który odgrywał kluczową rolę w ruchu "Solidarności" i był szeroko podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie promowania wolności i godności ludzkiej - czytamy w rezolucji.

Sprawa zbrodni katyńskiej jest szeroko omawiana także w wielu mediach w USA w związku z katastrofą pod Smoleńskiem. Nigdy przedtem temat ten nie zajmował w nich tyle miejsca. Prawda o Katyniu była przemilczana lub wyciszana w mediach i w Kongresie.

"Wszyscy jesteśmy Polakami"

Hołd tragicznie zmarłym oddają też setki osób w ambasadzie polskiej w Waszyngtonie. Znajduje się tam już kilka ksiąg z tysiącami wpisów, często bardzo osobistymi. Do ambasady przyjeżdżają zwykli Amerykanie, ale także byli i obecni wysocy urzędnicy rządu Stanów Zjednoczonych. Niespodziewanie pojawiła się tu Madline Albright - była Sekretarz Stanu USA, która wyraźnie jest poruszona tragedią.

Do księgi wpisała się też Hilary Clinton obecna Sekretarz Stanu. Napisała: w imieniu prezydenta Obamy i Amerykanów składam Polakom płynące ze szczerego serca głębokie kondolencje. Opłakujemy stratę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pierwszej damy Marii Kaczyńskiej i tak wielu polityków.

Zwykli Amerykanie wpisując się do księgi cytując słowa Barack Obamy, który powiedział, ze w tych tragicznych chwilach wszyscy jesteśmy Polakami. Jutro do ambasady przyjedzie Joe Biden.

Przed budynkiem naszej placówki dyplomatycznej składane są kwiaty i zapalane znicze.