Piłkarski Śląsk Wrocław, występujący w ekstraklasie, poinformował, że w związku z pandemią koronawirusa częściowo zostaną zmniejszone wynagrodzenia zawodników. Klub z Dolnego Śląska jest pierwszym w Polsce, którego gracze zgodzili się na taki krok.

Klub w specjalnym komunikacie zapewnił, że zmiany w wypłacie wynagrodzeń zostały wypracowane w porozumieniu z piłkarzami, a cała sytuacja wynika z troski o stabilność finansową Śląska. Zawodnicy będą otrzymywać od 15 do maksymalnie 30 procent swoich podstawowych pensji.

Rozumiemy powagę sytuacji, która dotyka nas wszystkich. Wierzymy, że tylko jednocząc się w obliczu problemów, możemy je wspólnie przezwyciężyć - skomentował na oficjalnej stronie internetowej Śląska kapitan zespołu Krzysztof Mączyński.

Klub ze stolicy Dolnego Śląska podkreślił, że zawieszenie części wynagrodzeń to sposób na zminimalizowanie strat w okresie, w którym z powodu zawieszenia rozgrywek ligowych klub nie generuje żadnych przychodów.

Pierwsza taka decyzja w Polsce

Całą sytuację skomentował również prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który zwrócił uwagę, że piłkarze Śląska jako pierwsi w Polsce podjęli taką decyzję.

Wszyscy wspólnie walczymy z koronawirusem. W tej walce kluczowa jest nasza solidarność. Cieszę się, że piłkarze Śląska w tej wyjątkowej sytuacji zdali egzamin z solidarności - dodał.

Jednocześnie klub poinformował, że zamrożenie wypłat całych pensji nie będzie dotyczyło najmłodszych zawodników, którzy zarabiają najmniej.

To inicjatywa rady drużyny, która świadczy o odpowiedzialności doświadczonych zawodników i prawdziwym charakterze naszego zespołu - powiedział prezes Śląska Piotr Waśniewski.

Śląsk po 26 kolejkach w tabeli ekstraklasy zajmuje czwarte miejsce.

Pandemia koronariwusa COVID-19 wybuchła w połowie grudnia w Chinach. Do tej pory na całym świecie zarażonych jest ponad 409 tys. osób, w tym ok. 18,2 tys. zmarło. W Polsce liczba potwierdzonych przypadków wynosi 884, w tym dziesięć zgonów.

SPRAWDŹ: Czy Ekstraklasa wróci do gry? Pojawił się rewolucyjny pomysł