Godzina policyjna, zakaz przemieszczania… W mediach od kilku dni nie milkną spekulacje o możliwych kolejnych obostrzeniach, i to jeszcze przed świętami. W sobotę na antenie RMF FM minister zdrowia przyznał, że „rozważane są wszelkie scenariusze”. Z informacji naszego dziennikarza Krzysztofa Berendy, wynika jednak że rząd nie planuje żadnych nowych obostrzeń.

Rząd nie planuje wprowadzania przed świętami żadnych nowych obostrzeń - ustalili dziennikarze RMF FM. Nie ma co więc spodziewać się ogłaszania stanu nadzwyczajnego i zakazów przemieszczania.

Z rządowych analiz wynika, że prawdopodobnie właśnie dochodzimy do szczytu trzeciej fali epidemii koronawirusa. Jeszcze możemy pobić rekordy, ale po świętach jest szansa na stabilizację, a może nawet i poprawę sytuacji.

Rząd rezygnuje z dalszego zaostrzania obostrzeń, gdyż te nowe nic by już nie dały. Nie zdążyłyby bowiem zadziałać przed minięciem szczytu zakażeń.

Oprócz tego wskazuje się, że świąteczny zakaz przemieszczenia się po Polsce trudno byłoby egzekwować. Nikt nie wyobraża sobie stawiania wojska na autostradach i kontrolowania każdego auta.

Na razie rząd chce się trzymać obecnych obostrzeń, bo one rzeczywiście ograniczyły naszą mobilność. Zaostrzenie możliwe tylko w razie radykalnego pogorszenia sytuacji - tak przekonują nasi informatorzy.

Obecne obostrzenia mają obowiązywać od soboty 27 marca do piątku 9 kwietnia. Minister zdrowia już zapowiedział, że mogą zostać przedłużone w zależności od sytuacji epidemicznej w kraju.


Zmiany w obostrzeniach od 27 marca

  • Zakaz działalności salonów fryzjerskich i urody, salonów kosmetycznych, studiów tatuażu oraz piercingu
  • Centra i galerie handlowe - tak jak obecnie - pozostają zamknięte, z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni
  • W placówkach handlowych, na targu lub poczcie będą obowiązywały nowe limity osób: 1 osoba na 15 m kw. - w sklepach do 100 mkw. oraz 1 osoba na 20 m kw. w sklepach powyżej 100 m kw
  • Ograniczenie do 1 osoby na 20 m kw. dotyczy też obiektów kultu religijnego
  • Żłobki i przedszkola zostają zamknięte - wyjątkiem są dzieci medyków i służb porządkowych
  • Działalność obiektów sportowych ograniczona wyłącznie do sportu zawodowego: zamknięte np. korty tenisowe i ścianki wspinaczkowe
  • Rekomendacja pracy zdalnej. Dotyczy także całej administracji publicznej

Żłobki i przedszkola

Do 9 kwietnia zamknięte będą przedszkola i żłobki. Placówki te będą zapewniać opiekę wyłącznie dzieciom pracowników ochrony zdrowia oraz funkcjonariuszy służb walczących z pandemią.

"Wprowadzamy jeden wyjątek. Dotyczy on dzieci medyków i służb mundurowych - żołnierzy, policji, funkcjonariuszy straży pożarnej i personelu medycznego, dla których opieka nad dziećmi ma zostać zapewniona, aby nie odciągać ich od pracy w szpitalach" - mówił w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Nie ma innego wyjścia - przekonywał w TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jak mówił, gdy nastąpi powrót do edukacji stacjonarnej to rozpocznie się od przedszkoli. Wszelkie decyzje zostaną ogłoszone przed 9 kwietnia.

"Szczęście tylko w tym, że w tych dwóch tygodniach tydzień jest tak czy inaczej świąteczny, wolny. Przez te 6 dni i tak przedszkola i szkoły nie byłby czynne" - powiedział.

Obostrzenia a wielkanocne uroczystości w kościołach

Rząd nie zdecydował się na zamknięcie kościołów w ramach najnowszego zaostrzenia restrykcji. Po rozmowach m.in. z Episkopatem postanowił jedynie o obniżeniu limitu wiernych, którzy mogą przebywać w kościołach jednocześnie: od najbliższej soboty do 9 kwietnia będzie to 1 osoba na 20 metrów kwadratowych. Niezmiennie wierni mają obowiązek zachowywania 1,5-metrowego dystansu od innych i oczywiście zakrywania ust i nosa maseczką.

Rzecznik KEP zauważył również, że sposób weryfikacji liczby wiernych w kościołach zależy od proboszczów.

"To, w jaki sposób zostanie przeprowadzona weryfikacja liczby osób, zależy od gospodarza miejsca. Tutaj każdy proboszcz jest zobligowany do tego, by te wszystkie nałożone ograniczenia wprowadzić w życie i ich przestrzegać. Tu nie ma jakiejś jednej wspólnej metodologii, ponieważ parafie są bardzo różne, miejsca są bardzo różne, wspólnoty są bardzo różne" - mówił ks. Leszek Gęsiak.

Jednocześnie minister zdrowia przypominał wcześniej o obowiązującym limicie gromadzących się osób. To oznacza, że przy stole wielkanocnym może jednocześnie zasiąść 5 osób. Do tego grona nie zaliczają się osoby już zaszczepione przeciw Covid-19.

Opracowanie: