Pandemia koronawirusa doprowadziła na całym świecie do znacznego pogorszenia diagnostyki kardiologicznej i w związku z tym odpowiada za zwiększenie liczby zgonów z powodu chorób układu krążenia - informują w dwóch pracach na łamach czasopisma "Journal of the American College of Cardiology" naukowcy z Columbia University i Beth Israel Deaconess Medical Center (BIDMC). Ich analizy pokazały, że w szczycie pandemii liczba procedur diagnostycznych spadała o ponad połowę, a w niektórych miastach Stanów Zjednoczonych liczba zgonów z powodu chorób serca wzrastała nawet ponad dwukrotnie.

Pandemia Covid-19 zakłóciła opiekę zdrowotną na całym świecie, prowadząc do opóźnienia zarówno zabiegów operacyjnych, jak i procedur diagnostycznych. Walka z chorobami serca, najpoważniejszą przyczyną zgonów na świecie, szczególnie silnie zależy od wczesnej diagnostyki i wyboru właściwej metody terapii. Opóźnienia mogą tu prowadzić do poważnego zwiększenia liczby przedwczesnych zgonów. W opublikowanej dziś pracy naukowcy z Columbia University przedstawiają analizę możliwej skali takich opóźnień. 

Wyniki opierają się na deklaracjach 909 centrów diagnostycznych ze 108 krajów. Okazuje się, że całkowita liczba kardiologicznych procedur diagnostycznych spadła w nich w marcu 2020 roku w porównaniu do marca 2019 roku o 42 proc. i w kwietniu 2020 roku w porównaniu do marca 2019 roku o 64 proc. W konkretnych przypadkach spadki sięgały: dla przezklatkowej echokardiografii - 59 proc., przezprzełykowej echokardiografii - 76 proc., testów wysiłkowych - 78 proc. angiografii - 55 proc. W przypadku krajów o niższym poziomie rozwoju i niższych środkach przeznaczanych na opiekę zdrowotną, spadki te były jeszcze o ponad 20 punktów procentowych większe. 

Wyniki naszych badań dają poważne powody do zaniepokojenia z punktu widzenia długotrwałych, niekorzystnych skutków dla opieki kardiologicznej - podkreśla pierwszy autor pracy, prof. Andrew J. Einstein z Columbia University Irving Medical Center. Wskazuje to na istotną potrzebę podjęcia działań na rzecz zapewnienia dostępu do diagnostyki kardiologicznej w przypadku przyszłych pandemii, szczególnie w krajach mniej zamożnych - tłumaczy. 

W samych Stanach Zjednoczonych pandemia Covid-19 kosztowała życie 360 tysięcy zakażonych koronawirusem pacjentów. Podobnie, jak na całym świecie, liczba rzeczywistych ofiar jest jednak znacznie większa. Badacze z BIDMC publikują dane wskazujące na to, jak istotny był wzrost zgonów związanych z chorobami układu krążenia. Porównali oni dane National Center for Health Statistics dotyczące zgonów z porównywalnych okresów sprzed pandemii i z minionego roku. 

Okazało się, że liczba zgonów związanych z chorobą niedokrwienną serca wzrosła w USA w pandemii średnio o 11 proc., zaś związanych z nadciśnieniem o 17 proc. Te efekty nie rozkładały się oczywiście równomiernie. Najsilniej obserwowano je w poważnie dotkniętych pandemią stanach Nowy Jork, New Jersey, Michigan i Illinois. W samym mieście Nowy Jork w najtrudniejszych tygodniach pandemii liczba zgonów z powodu choroby niedokrwiennej serca wzrosła aż o 139 proc., zaś z powodu nadciśnienia o 164 proc. Te wzrosty nie były automatyczne, w poważnie dotkniętych pandemią stanach Massachusetts i Luizjanie praktycznie w ogóle ich nie obserwowano. 

Nasze ustalenia wskazują na to, że pandemia mogła mieć istotny, pośredni wpływ na stan zdrowia pacjentów kardiologicznych. Prawdopodobnie miało na to wpływ unikanie wizyt w szpitalach ze względu na obawy przed zakażeniem koronawirusem, odkładanie procedur planowych i ogólnie zwiększone obciążenie placówek opieki zdrowotnej - mówi pierwszy autor tej pracy, doktor Rishi K. Wadhera z BIDMC. Władze powinny zachęcać pacjentów, by w razie jakiegokolwiek pogorszenia ich stanu, zwracali się o właściwą pomoc  - podkreśla. 


Opracowanie: