20 tomów akt śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, które władze Rosji przekazały w czwartek Polsce, są już kraju - poinformował Rafał Sobczak z biura prasowego resortu dyplomacji. Dokumenty zostały przekazane do Ministerstwa Sprawiedliwości.

Stamtąd trafią do Prokuratury Generalnej, a ta przekaże je do Instytutu Pamięci Narodowej. Dopiero po zaznajomieniu się z dokumentami IPN będzie mógł ocenić ich wartość. Wśród przekazanych akt są m.in. wykazy jeńców, rozporządzenia o skierowaniu ich do obozów oraz protokoły przesłuchań. Według szefa zarządu międzynarodowej współpracy prawnej Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej Saaka Karapetiana, w tomach są też m.in. historie chorób, akty zgonu, akty pochówku, akty wydania ciał i ekspertyzy sądowo-medyczne.

Materiały pochodzą z rosyjskiego śledztwa prowadzonego przez Główną Prokuraturę Wojskową w latach 1990-2004. Śledztwo zostało umorzone, bo według Rosjan, zbrodnia katyńska była zbrodnią pospolitą, która uległa przedawnieniu. Umarzając śledztwo strona rosyjska utajniła 116 ze 183 tomów akt. Jawne 67 tomów prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przekazał w maju Bronisławowi Komorowskiemu, który pełnił wówczas obowiązki prezydenta.

IPN od kilku lat stara się dotrzeć do dokumentacji rosyjskiego dochodzenia, które mogłoby pomóc w zamknięciu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Od 30 listopada 2004 roku prowadzi je Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.

Prokuratorzy IPN mają za zadanie ustalić wszystkie okoliczności zbrodni, w tym m.in. nazwiska wszystkich ofiar zbrodni katyńskiej i nieznanych dotąd miejsc ich kaźni i pochówku. Ponadto chcą ustalić sprawców, określić zakres ich odpowiedzialności, a także - o ile to możliwe - postawić ich przed sądem.