Obrońca reprezentacji Włoch Giorgio Chiellini do ostatnich minut był pełen obaw o końcowy wynik spotkania półfinałowego Euro 2012 z Niemcami. Dramatyczna pogoń rywali sprawiła, że prowadzący długo dwoma golami "Azzurri" nie mogli być pewni zwycięstwa. Chiellini przyznał, że wierzył przed meczem w triumf Włochów, choć zdawał sobie sprawę z klasy przeciwników. "To był wielki mecz przeciwko wielkiemu zespołowi" - zauważył gracz Juventusu Turyn.

Włochów do zwycięstwa poprowadził Mario Balotelli, który w pierwszej połowie dwukrotnie pokonał Manuela Neuera. Już w doliczonym czasie gry z rzutu karnego trafił Mesut Oezil. Było to jednak zbyt mało, by Niemcy mogli odwrócić losy spotkania i awansować do finału. Byliśmy przekonani, że możemy dobrze zagrać i zwyciężyć - powiedział Chiellini. Mieliśmy świadomość dużych możliwości Niemców, lecz wierzyliśmy, iż możemy im utrudnić zadanie i znaliśmy swoją siłę w ataku. Walczyliśmy razem do 95. minuty. W końcówce margines, jeśli chodzi o ostateczny wynik, był niewielki - dodał.

Włoski obrońca nie uważa, aby w niedzielnym finale w Kijowie jego zespół stał na straconej pozycji. Wyraził też nadzieję, że mimo problemów zdrowotnych, pomógł swojej drużynie. Nie byłem w najwyższej formie, byłem odrobinę zmęczony - stwierdził. Dołożyłem swój wkład i byłem użyteczny ze względu na warunki fizyczne. Teraz musimy się poprawić, ponieważ w niedzielę musimy być jeszcze lepsi. Każdy zespół ma silne strony i słabości. Już zmierzyliśmy się z Hiszpanią i zagraliśmy bardzo dobrze. Wiemy, że są faworytami do wygrania tego turnieju. Patrząc na to, jak dziś zagraliśmy czujemy jednak, że możemy ich pokonać - podkreślił defensor.

Liczy się wygrana

Andrea Barzagli, który również zanotował dobry występ żałował nerwowej końcówki. Najważniejsze było jednak dla niego zwycięstwo. Zagraliśmy nadzwyczajny mecz z bardzo silnym zespołem i zasłużenie wygraliśmy - ocenił obrońca. Prowadziliśmy 2:0 i mieliśmy szansę na trzecią bramkę. Potem odrobinę cierpieliśmy w ostatnich dwóch czy trzech minutach, ponieważ są silni, ale powinniśmy wziąć to na co zasłużyliśmy. Mogliśmy uniknąć nerwów, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy - skomentował.

Klubowy kolega Chielliniego komplementował grę włoskiej defensywy i docenił wkład Balotellego w wygraną. Dodał jednak, że dobry występ napastnika wynikał z postawy całej drużyny. Nasza defensywa jest zawsze dobrze zorganizowana - zapewniał. Nie ma znaczenia czy kogoś brakuje, ponieważ zawsze jest ktoś, kto może zagrać, kto wie co robić. Jesteśmy zespołem ważnych piłkarzy, każdy z osobna taki jest. Balotelli wypadł znakomicie. ale to zwycięstwo zespołu, ponieważ dobra gra wszystkich jest przyczyną dobrej gry indywidualności. Udowodnił, że jest silnym piłkarzem, jak cały zespół - podsumował.