Portugalski skrzydłowy Nani oświadczył, że jest bardzo wdzięczny selekcjonerowi kadry za to, kim aktualnie jest i co już zdążył osiągnąć w życiu. To właśnie Paulo Bento pierwszy zobaczył we mnie potencjał do gry i ukształtował jako piłkarza. Jest dla mnie jak ojciec - wyznał zawodnik.

Gdy grałem w szkółce Sportingu Lizbona, Paulo zawsze był mi pomocny. Jest dla mnie jak ojciec, który stara się prowadzić za rękę - stwierdził Nani. Dodał, że to właśnie dzięki cennym uwagom Bento cały czas doskonali swoje umiejętności. Mam 25 lat więc sporo pracy i nauki przede mną - ocenił piłkarz reprezentacji Hiszpanii.

Nani wspomniał też o tym, że selekcjoner pomógł mu wtedy, gdy w jego życiu nie układało się najlepiej. Mieszkałem w biednej dzielnicy, gdzie przemoc była na porządku dziennym. To dzięki niemu dostałem szansę na wyrwania się stamtąd. Część moich kolegów, z którymi wtedy przebywałem, siedzi w więzieniu. Ja tylko dzięki futbolowi nie jestem tam razem z nimi - ocenił. Dodał, że zamierza spłacić dług wobec trenera zwyciężając z Hiszpanią w półfinale Euro.