Dziś pojedynek Francji ze Szwecją. "Trójkolorowym" wystarczy remis, by przeszli do ćwierćfinałów mistrzostw Europy. Nadsekwańskie media chwalą wielką pompę z jaką ich drużyna została przyjęta w Kijowie, ale sugerują, że Ukraina jest "generalnie dziwnym krajem".

Po przybyciu z górniczego Doniecka, w którego pobliżu Trójkolorowi mają swoja bazę, do Kijowa francuscy dziennikarze i kibice mówią, że odżyli. Podkreślają, że w stolicy Ukrainy jest więcej rozrywek, nie ma dziur w ulicznym asfalcie, a w hotelach i restauracjach wreszcie można się dogadać po angielsku. Piłkarze zostali gorąco powitani w luksusowym hotelu przez personel ubrany w barwy narodowe Francji. Dwoje ludzi w ludowych strojach przywitało ich tradycyjnym, ukraińskim chlebem - podkreśla nadsekwańska sieć telewizyjna BFM TV.

Do Kijowa ściągnięte zostały nawet na jeden dzień żony i życiowe partnerki francuskich piłkarzy. Przyleciały specjalnym samolotem wynajętym przez Francuski Związek Piłki Nożnej. Ich program to najpierw zwiedzanie miasta, później dodawanie otuchy mężom na trybunach, a następnie wspólne świętowanie - jak mają nadzieję komentatorzy - wygranej w meczu ze Szwecją.

Niektórzy wysłannicy francuskich mediów skarżą się, że w Doniecku bali się wieczorem wychodzić poza najbardziej uczęszczane przez turystów dzielnice. Narzekają, że w wielu hotelach i restauracjach w tym górniczym mieście pracownicy nie mówią ani po francusku, ani po angielsku. Na pytanie "Do you speak english?" najczęściej słychać odpowiedź "Ja gawarju pa ruski". Nadsekwańskie media twierdzą, że pytani o drogę mieszkańcy Doniecka zatrzymują się raczej niechętnie i są podejrzliwi - zdaniem francuskiego portalu "So Foot" to spadek po epoce komunizmu. Według tego portalu, nawet policjanci proszeni o informacje najczęściej nie są zbyt przyjaźnie nastawieni.

Media ostrzegają przed "ukraińskim napojem narodowym"

W Kijowie francuscy dziennikarze czuja się bezpieczniej, ale piłkarski portal "So Foot" niepokoi się, że nawet w stolicy Ukrainy nagminnie widać policjantów z piwem w ręku. Teoretycznie powinni oni pilnować zakazu picia alkoholu i palenia papierosów w miejscach publicznych, ale w praktyce sami ten zakaz łamią - czytamy. "So Foot" donosi, że ukraińskim napojem narodowym jest wódka zagryzana kawałkiem razowego chleba ze smalcem. Portal ostrzega jednak rodaków, że - biorąc pod uwagę raczej upalną pogodę - po wypiciu kieliszka wódki z taką zakąską człowiek czuje się "jak w saunie". "So Foot" przyznaje, że Szwedzi wygrywają z Francuzami bitwę o względy pięknych dziewcząt. Portal sugeruje, że przybysze ze Skandynawii mają "duże wzięcie" wśród młodych ukraińskich kobiet, które chcą wyjechać za granicę.

W rankingu FIFA piłkarzy Szwecji i Francji dzielą tylko trzy miejsca, ale do dzisiejszego meczu Euro 2012 obie drużyny przystępują w zgoła odmiennych nastrojach. Podopieczni Erika Hamrena żegnają się z turniejem, "Trójkolorowym" wystarczy remis - awansu nie zabierze im nawet jednobramkowa przegrana. Dobrze byłoby uniknąć Hiszpanii w ćwierćfinale, dlatego zrobimy wszystko, aby pokonać Szwedów i zachować pierwsze miejsce w grupie - powiedział francuski pomocnik Yohan Cabaye. Zagramy w Kijowie o honor. Nie chcemy wracać do domu bez punktu. Porażki w dwóch poprzednich spotkaniach wyzwalają w nas dodatkową determinację przed ostatnim starciem. Poza tym na mecz z Francją nie trzeba nas mobilizować - podkreślił Szwed Zlatan Ibrahimović. Podobną opinię wyraził także jego trener Erik Hamren. Nie sądzę abym musiał bardzo motywować piłkarzy. Jeśli ktoś jest zwycięzcą i naprawdę dobrym graczem z odpowiednim podejściem, sam znajduje motywację - zaznaczył.

"Trójkolorowi" boją się Ibrahimovicia

Według Francuzów największym zagrożeniem dla ich zespołu może być 30-letni Ibrahimović. Jak twierdzą, nie mieliby nic przeciwko, gdyby trener reprezentacji Szwecji dał mu we wtorek odpocząć. Zlatan jest jednym z najlepszych zawodników na świecie. Byłoby bardzo dobrze gdyby nie zagrał z nami, podobnie jak Wayne Rooney w reprezentacji Anglii - ocenił pomocnik Yann M'Vila.

Selekcjoner "Trójkolorowych" Laurent Blanc zapowiada, że jego podopieczni będą dążyć do zwycięstwa, mimo że nawet skromna porażka mogłaby zagwarantować im awans. Liczy, że we wtorek za zaufanie jakim go obdarzył odpłaci mu się Karim Benzema. Napastnik Realu Madryt wystąpił w obu dotychczasowych meczach z Anglią i Ukrainą, nie zdobył jednak jeszcze bramki. Karim może strzelić w każdej chwili. Może gdybym nie zdjął go z boiska w drugiej połowie meczu z Ukrainą, już wtedy by trafił do siatki. Być może uczyni to w kolejnym. Najważniejsze jest, że stwarzamy sobie sytuacje, nieważne kto zdobywa bramki - powiedział Blanc.

W mistrzostwach Europy Szwedzi grali z Francją tylko raz, notując remis 1:1 w meczu otwarcia turnieju w 1992 roku, którego byli gospodarzem. W siedmiu spotkaniach o stawkę "Trójkolorowi" przegrali ze Skandynawami tylko raz - 15 października 1969 r. w kwalifikacjach mistrzostw świata. Ostatni mecz miał miejsce w Goeteborgu w 20 sierpnia 2008 r. Gospodarze przegrali 2:3, a Henrik Larsson zdobył swoją 37. bramkę dla Szwecji. Drugiego gola strzelił wtedy Kim Kallstroem, a dla Francji trafiali dwukrotnie Sidney Govou i raz Karim Benzema.