Największe emocje będą w Lizbonie. Portugalia zagra z Bośnią i Hercegowiną. W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis. Przewagę z pierwszych spotkań będą chcieli utrzymać Chorwaci, Czesi i Irlandczycy.

Pierwsi na boisko w Zagrzebiu wybiegną Chorwaci i Turcy. Kibice są zgodni - po wygranej w pierwszym meczu 3:0 tylko kataklizm może odebrać awans drużynie z Bałkanów, mimo to w chorwackim sztabie wolą dmuchać na zimne: Doskonale wiemy, że to nie koniec rywalizacji. Teraz czeka nas 90 trudnych minut na swoim stadionie - podkreślił selekcjoner Chorwatów Slaven Bilic.

Kot już jest w worku, ale ten worek... jeszcze nie jest zawiązany - mówi z kolei przed meczem z Estonią trener Irlandczyków Giovanni Trapattoni. Jego podopieczni wygrali w piątek z Estonią na wyjeździe aż 4:0 i dziś w Dublinie chcą świętować awans. Mamy obowiązek powtórzyć świetny występ przed naszymi kibicami. Może nie z taką samą liczbą goli jak w Estonii, ale musimy dać z siebie jak najwięcej. Powiedziałem piłkarzom, żeby zachowali ostrożność. Przed nami jeszcze 90 minut rewanżu, to wcale nie będzie łatwy mecz - podkreślił włoski szkoleniowiec.

W miarę komfortową sytuację mają także Czesi, którzy wygrali w Pradze z Czarnogórą 2:0. Jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Byłoby strasznie przykro, gdybyśmy nie wykorzystali takiej szansy - przyznał trener czeskiej reprezentacji Michal Bilek. W Czarnogórze wszyscy mają jednak problemy. Mały stadion i fanatyczni kibice potrafią poprowadzić swoich piłkarzy do sukcesu, ale tym razem piłkarze z Bałkanów będą potrzebować aż trzech bramek.

W Lizbonie Portugalia zagra z Bośnią i Hercegowiną. W pierwszym meczu padł wynik 0:0. Jesteśmy lepszym zespołem niż Bośniacy. We wtorek zagramy u siebie, przed naszymi kibicami, na dobrze przygotowanym boisku. Wszystkie atuty są po naszej stronie. Będziemy faworytami, musimy potwierdzić naszą wyższość - powiedział najsłynniejszy portugalski piłkarz Cristiano Ronaldo, który po spotkaniu w Zenicy narzekał na fatalny stan murawy. Warto podkreślić, że w siedmiu ostatnich meczach Bośniacy stracili tylko jedną bramkę (w wyjazdowym meczu z Francją), zatem przed Portugalczykami bardzo trudne zadanie. Może Portugalczycy myślą, że na lepszym boisku będziemy dla nich łatwym rywalem, ale... są w błędzie. My też z niecierpliwością czekamy na mecz na dobrej murawie - stwierdził napastnik drużyny Bośni Edin Dżeko.