"Włosi cierpią, wygrywają i idą naprzód" - pisze dziś włoska prasa po zwycięstwie nad Irlandią, które dało piłkarzom z Italii awans do ćwierćfinałów piłkarskich mistrzostw Europy. Komentatorzy oceniają, że największy strach reprezentacja ma już za sobą.

"Cała naprzód" - ogłasza w nagłówku "La Gazzetta dello Sport". Pismo wyraża przekonanie, że reprezentacja awansowała "zasłużenie i z sercem". Komentator gazety przewiduje, że "Azzurri" spotkają się w ćwierćfinale z Francją lub Anglią. Na razie wiemy, że Włosi, mało błyszczący , gorsi niż podczas spotkań z Hiszpanią i Chorwacją, kontynuują swoją przygodę w Polsce i na Ukrainie. A dla drużyny, oskarżanej o to, że bywa czasem ładniejsza niż skuteczniejsza, to i tak niemało- podsumowuje.

"Nie było łatwo, ale było bardzo pięknie i może dalej tak będzie"- zauważa dziennikarz "Corriere della Sera", którego zdaniem Irlandia została pokonana po wielkim cierpieniu Włochów. Autor dodaje, że w grze piłkarzy z Italii roiło się od błędów, straconych okazji i chwil słabości.

Komentator mediolańskiego dziennika przyznaje, że włoska reprezentacja nie jest może "ani niepokonana, ani legendarna", ale dobra, pokorna, inteligentna i uporządkowana. Dodaje jednak, że pierwsze pół godziny meczu z Irlandczykami pokazało "najgorsze Włochy podczas Euro".

"La Repubblica" pisze: "Azzurri cierpią, a potem lecą do ćwierćfinałów". Pismo nazywa gola Mario Balotellego nazywa "arcydziełem". Przypomina też, że obecny awans nie jest niczym nadzwyczajnym, a jedynie minimum, jakie postawiono przed podopiecznymi Cesare Prandellego. By osiągnąć bardziej świetlisty cel, Włochy muszą niemało się poprawić - czytamy w artykule.