Światowe rynki bardzo spokojnie zareagowały na doniesienia o zabiciu Osamy bin Ladena. Znaczący ruch było widać tylko w kursach drogocennych kruszców. Cena srebra spadła z najwyższego od lat poziomu 48 do 43 dolarów. Z historycznego poziomu spadła także cena złota.

To może oznaczać pęknięcie bańki spekulacyjnej na tych kruszcach, bo ich ceny ostatnio były na rekordowych poziomach w historii.

Poza tym wielkiej reakcji nie było. Ropa tylko minimalnie potaniała. Tak samo waluty.

Zyski było widać w zasadzie tylko na giełdzie w Nowym Jorku. Europejskie giełdy były tylko na niewielkich plusach. W chwili obecnej rynki akcji nie boją się tego, że dojdzie do dużego ataku terrorystycznego. Gdyby rynki akcji cały czas żyły w tym strachu, to taka informacja rzeczywiście miałaby długofalowe przełożenie - ocenia analityk Przemysław Kwiecień.

Nasza giełda żyła natomiast czym innym - czyli reformą emerytalną, która weszła właśnie w życie. Ograniczenie roli OFE oznacza, że fundusze będą mniej inwestować - stąd więc bliżej nam do spadków niż wzrostów.