Wysyłanie przez polskie sądy pytań do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu to zorganizowana akcja. Tylko w ostatnim tygodniu o niezawisłość sędziowską spytali Trybunał sędziowie z Łodzi i Warszawy, a według nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy RMF FM, w najbliższym czasie podobnych pytań ma być więcej.

Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, w najbliższych dniach i tygodniach do Luksemburga może trafić od kilku do nawet kilkunastu kolejnych pytań, związanych z wprowadzeniem nowych przepisów w ustawach o sądach, Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Pytania mają dotyczyć zgodności nowych regulacji z unijnym Traktatem, a zwłaszcza możliwości wywierania przez władzę polityczną nacisku na sędziów.

Już teraz - jak ustalił nieoficjalnie Tomasz Skory - w przygotowaniu są co najmniej dwa kolejne pytania polskich sądów do TSUE.

Bywa również, że wnioski o skierowanie pytań do Trybunału składają strony trwających postępowań, a sądy muszą się do tych wniosków odnieść - i być może takie pytania także wysłać.

Co jednak istotne, napływ pytań do TSUE ma być nie tylko intensywny, ale i krótki - by nie komplikować pracy samemu Trybunałowi. Wszystkie pytające sądy wnoszą przecież o odpowiedzi w trybie przyspieszonym.

Trybunał, jak dotąd, będzie uruchamiał procedury niemal natychmiast. Najpierw rozważane będzie stosowanie trybu przyspieszonego, a później, również jeszcze we wstępnej fazie, prezes TSUE może zdecydować o połączeniu pytań ze względu na ich podobny zakres. Zgrupowanie pytań z Polski w krótkim czasie ma to właśnie ułatwić.

Gdyby tak się stało, to odpowiedź Trybunału będzie oceną całości zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości, a orzeczenie będzie miało charakter fundamentalny dla całej Unii.


(e)