Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oddalił polską skargę dotyczącą nowego mechanizmu łączącego fundusze europejskie z poszanowaniem praworządności. Podobnie orzekł w sprawie skargi węgierskiej.

Polska przegrała batalię o mechanizm "pieniądze za praworządność". Chodzi o mechanizm warunkowości, który umożliwił Komisji Europejskiej wstrzymywanie unijnych funduszy w razie łamania zasad państwa prawa. TSUE uznał, że jest on zgodny z prawem unijnym, a tym samym oddalił skargę Polski i Węgier na ten mechanizm złożoną w marcu zeszłego roku.

TSUE odrzucił wszystkie argumenty Polski, która - przypomnijmy - twierdziła, że mechanizm jest niezgodny z Traktatami, unijnym prawem, że ma charakter dyskryminujący czy sankcyjny.

Trybunał stwierdził, że mechanizm został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą artykułu 7 UE (czyli nie dubluje tej procedury), nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także, że szanuje zasadę pewności prawa.

Trybunał podkreślił, że przy uruchomieniu mechanizmu trzeba wykazać, że naruszenia te wpływają lub stwarzają poważne ryzyko wpływu na należyte zarządzanie finansami UE w ramach budżetu Unii lub na ochronę jej interesów finansowych.

Kiedy mechanizm "pieniądze za praworządność" może zacząć działać?

Jak informuje nasza brukselska korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginon, uruchomienie tego mechanizmu nie będzie automatyczne. Najpierw KE musi zidentyfikować takie naruszenie praworządności, które ma wpływ na budżet UE lub na finansowe interesy UE. Nie może to być więc każde naruszenie zasad państwa prawnego.

KE wysłała już do Polski ostrzeżenie, wykazując, że takim naruszeniem może być np. brak niezawisłości sądownictwa czy prokuratury lub kwestionowanie prymatu unijnego prawa. Gdy KE poinformuje kraj o naruszeniu - to decyzję podejmuje Rada UE kwalifikowana większością głosów, ponadto kraj może wnieść sprawę na szczyt UE. To jednak nie szczyt podejmuje w tej sprawie ostateczną decyzję. Tak więc mechanizm może być uruchomiony praktycznie od zaraz, prawnie nic nie stoi już na przeszkodzie.


Na szybkie działanie w tej sprawie bardzo naciska Parlament Europejski. Jednak procedura jest dosyć długa.

Co na to rząd?

Jest oczywiste, że decyzja unijnego Trybunału nie spodoba się rządowi - wskazuje dziennikarz RMF FM Roch Kowalski. W ten sposób europejscy sędziowie przyznali rację Komisji Europejskiej, która nie wypłaca Polsce środków z Funduszu Odbudowy właśnie za nieprzestrzeganie zasad praworządności.

Wyrok TSUE mnie szczególnie nie zdziwił, to kolejny krok, w którym unijne instytucje poszerzają swoje kompetencje. To bardzo niepokojący i groźny proces - ocenił premier Mateusz Morawiecki. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa jednak, że "wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE to dowód na bardzo poważny, polityczny, historyczny błąd premiera Mateusza Morawieckiego". 

Wyrok TSUE potwierdza niebezpieczną tendencję instytucji unijnych do rozszerzania przepisów prawa poza traktatami unijnymi; tego typu działania, które rozszerzają traktaty unijne, odbieramy negatywnie - skomentował z kolei rzecznik rządu Piotr Müller. Wyrok Trybunału ocenił również wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. 

"Ciekawy ten dzisiejszy wyrok TSUE. Wbrew różnym pośpiesznym opiniom: potwierdza się, że rozporządzenie o warunkowości może być stosowane - ale w ściśle określonej procedurze i pod warunkami. Bardzo zbieżne z konkluzjami RE z grudnia 2020. Szerszy komentarz po dokładnej analizie" - napisał w mediach społecznościowych Jabłoński.

Do rozstrzygnięcia odniosła się także m.in. Solidarna Polska. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta napisał na Twitterze, że "w Unii Europejskiej zalegalizowany został szantaż i że potrzebna jest dziś jedność przed atakiem na polską suwerenność".

Mechanizm warunkowości - o co chodzi?

Rozporządzenie w sprawie uwarunkowań dotyczących praworządności, mające na celu ochronę funduszy UE przed ich ewentualnym niewłaściwym wykorzystaniem, weszło w życie 1 stycznia 2021 roku. W ramach nowych przepisów nie zaproponowano jednak żadnych instrumentów.

Rada Europejska zwróciła się do Komisji o opracowanie wytycznych dotyczących stosowania mechanizmu i zastrzegła, że będzie on mógł zostać uruchomiony dopiero po przyjęciu tych wytycznych. Jednocześnie dwa państwa członkowskie - Polska i Węgry - 11 marca 2021 roku zaskarżyły do TSUE ten mechanizm.

Według Polski rozporządzenie dotyczące mechanizmu warunkowości m.in. wprowadzało polityczną ocenę państw członkowskich na podstawie nieskonkretyzowanych zasad i nie określa żadnych mierzalnych kryteriów spełnienia warunków państwa prawnego.

W opinii wydanej 2 grudnia 2021 r. rzecznik generalny TSUE ocenił, że skargi Polski i Węgier należało oddalić.