Członków zarządów państwowych spółek medialnych, w tym prezesa zarządu ma powołać i odwoływać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, której członkowie mają być wybierani przez Sejm za zgodą Senatu – to jedna z trzech poprawek, jakie zgłosiła Konfederacja i tę poprawkę niespodziewanie przyjął Sejm podczas środowego głosowania nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.

Na środowym posiedzeniu Sejmu posłowie przegłosowali nowelę ustawy o radiofonii i telewizji przygotowaną przez Prawo i Sprawiedliwość. Za nowelą opowiedziało się 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10.

Posłowie przegłosowali także poprawkę Konfederacji wprowadzającą zmianę w sposobie powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tę kompetencję miałaby stracić, składająca się częściowo z polityków, Rada Mediów Narodowych.

Wcześniej podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury biuro legislacyjne oceniło, że poprawki Konfederacji przekraczają dopuszczalny zakres określony przez przepisy i zawierają błędy legislacyjne. Poprawki zostały negatywnie zaopiniowane przez członków komisji.

Jednak wieczorem posłowie przegłosowali tę poprawkę - 228 posłów było za, przeciw było 226, a jedna osoba się wstrzymała.

Konfederacja proponuje zmianę w wyborze KRRiT

Jedna ze zmian  mówi o "zmianie trybu powołania KRRiTV na wzór powołania RPO, co będzie rzutować na powołanie zarządu TVP", druga  mówi o "zmianie organu powołującego zarząd TVP (z Rady Mediów Narodowych na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji), zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, a trzecia o "odebraniu TVP dwóch miliardów złotych (łącznie 6 mld zł w najbliższych 3 latach)".

Poseł Artur Dziambor, zgłaszając te poprawki przekonywał, że zmierzają m.in. do odpolitycznienia" KRRiT oraz Rady Mediów Narodowych. Według Konfederacji pośrednio wpłynie to także na Telewizję Polską, która ich zdaniem stała się "prywatnym folwarkiem" PiS.

Na czym polegają zmiany forsowane przez Konfederację?

Proponowane przepisy zakładają powołanie pięciu członków do rady na wniosek prezydenta RP za zgodą Sejmu i Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Szczegółowy tryb zgłaszania kandydatów do KRRiT określałaby uchwała Sejmu. Na wybór członków KRRiT zgodę musiałby wyrazić Sejm, a następnie Senat.

Poprawka Konfederacji zakłada, że Senat uchwałą wyrazi zgodę na powołanie członków Krajowej Rady w ciągu miesiąca od dnia przekazania Senatowi uchwały Sejmu. Niepodjęcie uchwały przez Senat w ciągu tego okresu oznacza wyrażenie zgody. Jeżeli Senat nie zgodzi się na powołanie, Sejm musi zaproponować inne osoby na członków KRRiT.

Według poprawki, prezydent powołuje członków Krajowej Rady w ciągu 30 dni od uchwały Senatu wyrażającej zgodę na powołanie członków Krajowej Rady. Dotychczasowy członek Krajowej Rady pełni swoje obowiązku do czasu objęcia stanowiska przez nowego członka Krajowej Rady.

Poprawka proponowana przez Konfederację zakłada też, że członków państwowych spółek medialnych, w tym prezesa zarządu powołuje i odwołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Z kolei członków KRRiT wybierałby Sejm za zgodą Senatu, gdzie większość ma opozycja.

Obecnie w skład Krajowej Rady wchodzi pięciu członków powoływanych: 2 przez Sejm, 1 przez Senat i 2 przez prezydenta. Ich kadencja trwa 6 lat, licząc od dnia powołania ostatniego członka. 

Sejm uchwalił ustawę "lex TVN". Suski zapowiada poprawki

W środę Sejm uchwalił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Za przyjęciem głosowało 228 posłów, przeciw było 216. Projekt PiS zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Ustawa teraz trafi do Senatu.

W opinii ekspertów zmiany w prawie spowodują, że stacja TVN straci koncesję na nadawanie - chyba, że zostanie sprzedana przez obecnego właściciela, czyli amerykański koncern Discovery.

Politycy PiS przekonują, że nowe prawo ma chronić polskie media przed przejęciem przez kapitał rosyjski, chiński czy arabski. 

Projekt lex TVN spotkał się z falą negatywnych ocen. Krytyczne głosy płyną z opozycji, ale także z Waszyngtonu i Brukseli, a nawet z wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy.

Suski poinformował, że "w pracach nad ustawą została przeoczona jedna poprawka do art. 35, która będzie znosić ograniczenie o których mowa w ust. 2 pkt 1 i 2, że nie mają zastosowania do udzielenia koncesji na rozpowszechnianie programu w sposób rozsiewczy, satelitarny lub w sieciach telekomunikacyjnych innych niż wykorzystywane do rozpowszechniania naziemnego rozsiewczego lub rozsiewczego satelitarnego".