Jesteśmy dumni, że polski generał Maciej Jabłoński zostanie zastępcą dowódcy V Korpusu US Army. Jego zadanie to przede wszystkim zapewnianie "świadomości sytuacyjnej" wojskom amerykańskim - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak w rozmowie z dziennikarzami w Forcie Knox.

We wtorek w Forcie Knox w USA szef MON wziął udział w uroczystości przekazania obowiązków zastępcy dowódcy V Korpusu Armii USA gen. Maciejowi Jabłońskiemu, dotychczas Inspektorowi Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Podczas rozmowy z dziennikarzami po uroczystości szef MON podkreślił, że V Korpus to "ważna jednostka wojskowa - dlatego, że z wysuniętego elementu dowództwa V Korpusu US Army w Poznaniu dowodzone są siły amerykańskie na całej wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego". 

Jesteśmy dumni z tego, że polski generał jest zastępcą dowódcy V Korpusu - dodał.

Jak wskazał Błaszczak, zadania, które stoją przed zastępcą dowódcy V Korpusu to przede wszystkim "świadomość sytuacyjna dla wojsk amerykańskich na wschodniej flance, dostarczana przez polskiego dowódcę". Ale także w przypadku Wojska Polskiego - wprowadzanie do niego czołgów Abrams, bo to właśnie program Abrams Academy rozpoczął się od współpracy z gen.(Johnem) Kolasheskim, dowódcą V Korpusu - mówił Błaszczak, przypominając, że do końca tego roku do Polski ma trafić batalion abramsów dla polskiego wojska.

Jak przypomniał, pierwsze amerykańskie czołgi trafią do 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, wchodzącej w skład 18 Dywizji Zmechanizowanej. 

Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, które mają miejsce na wschodzie. Wiemy, że Grupa Wagnera została przerzucona na Białoruś. W związku z tym wzmocniliśmy wschód Polski poprzez przeniesienie jednostek wojskowych razem ze sprzętem z zachodu - chodzi o 12 i 17 brygadę (zmechanizowane brygady ze Szczecina i Międzyrzecza - PAP). Jedna z nich stacjonuje w Kolnie, w nowej bazie otwartej w ostatnią sobotę, druga w Białej Podlaskiej - a więc blisko polskiej granicy - wskazał również Błaszczak.