Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani przez policję w Pałacu Prezydenckim. Jak ustalił RMF FM, policjanci weszli na teren Pałacu Prezydenckiego, wylegitymowali Kamińskiego i Wąsika, a następnie przekazali im podstawę działania. Politycy byli zaskoczeni, ale nie stawiali oporu. Najpierw zostali przewiezieni na komisariat policji, a przed godz. 22 trafili do aresztu.

Kamiński i Wąsik przybyli dziś do Pałacu Prezydenckiego na zaproszenie Andrzeja Dudy. Mieli uczestniczyć w uroczystości zaplanowanej na g. 11 w Pałacu. Przebywali tam prawdopodobnie od kilku godzin.

Okoliczności zatrzymania

Przed godz. 20 do budynku Kancelarii Prezydenta przy Krakowskim Przedmieściu dostali się funkcjonariusze policji. Działo się to pod nieobecność Andrzeja Dudy, który w tym czasie spotykał się z Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cichanouską.

Jak podała na X Kancelaria Prezydenta, "po powrocie z Belwederu Prezydent miał jeszcze rozmawiać z Panami Posłami". "W tym momencie doszło do wejścia Policji do Pałacu Prezydenckiego. Nie zostały mi okazane żadne dokumenty" - czytamy na X Kancelarii.

"Kiedy rozmawialiśmy z Panami naprzeciwko gabinetu Prezydenta, funkcjonariusze policji zatrzymali prezydenckich gości. Została naruszona godność polskiego państwa, godność ułaskawionych przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Już po wyprowadzeniu Panów, zostało złożone pismo do mnie od Komendanta Głównego Policji, które jeszcze nie dotarło do moich rąk" - dodano.

Policjanci - ku zaskoczeniu zatrzymywanych, którzy gościli u prezydenta od rana -  wylegitymowali ich i podali podstawy interwencji. Kamiński i Wąsik byli zaskoczeni, jednak nie stawiali oporu i zostali wyprowadzeni na zewnątrz.

Jak powiedziała rzeczniczka Komendy Stołecznej Policji kom. Marta Gierlicka, "zgodnie z nakazem sądu osoby, których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane".

"Zatrzymani zgodnie z poleceniem sądu" - napisał na X (dawny Twitter) Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Stołeczna policja przekazała w mediach społecznościowych, że "w nawiązaniu do wcześniejszej wiadomości, informujemy, że zgodnie z nakazem sądu, osoby których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane".

Informację o zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika jako pierwszy podał portal wpolityce.pl.

Gdzie przebywają Kamiński i Wąsik?

Jak powiedział w Telewizji Republika pełnomocnik Macieja Wąsika adwokat Janusz Woźnicki, zatrzymani politycy trafili najpierw na Komendę Rejonowej Policji Warszawa VII przy ul. Grenadierów.

Reporterka RMF FM Anna Zakrzewska, która znajdowała się przed jednostką policji, przekazała, że zebrali się tam zwolennicy Kamińskiego i Wąsika, którzy krzyczą "więźniowie polityczny i "precz z komuną".

Przed godz. 22 Kamiński i Wąsik zostali zabrani z komisariatu i trafili do Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów.

Reakcje i komentarze. Zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim

Jak informowała reporterka RMF FM Magdalena Grajnert, która jest przed Pałacem Prezydenckim, zgromadził się tam tłum ludzi. Protestują oni w związku z zatrzymaniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

W zgromadzeniu mogło uczestniczyć około 300 osób. Murem za Mariuszem Kamińskim, murem za Maciejem Wąsikiem - mówili protestujący.

Sprawa wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. "Wszyscy równi wobec prawa" - napisał na X minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka (KO).

"Bezprawie" - stwierdził natomiast poseł PiS Marcin Przydacz i były szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP.

Mariusz Kamiński był w poniedziałek gościem Porannej rozmowy w RMF FM

Jak mówił w poniedziałek Mariusz Kamiński, który był gościem Roberta Mazurka w poniedziałkowej Porannej rozmowie w RMF FM, "nie jestem przestępcą". Najprawdopodobniej już niedługo będę pierwszym więźniem politycznym w naszym kraju - stwierdził.

Marszałek Hołownia podjął decyzję o wygaszeniu mi mandatu 21 grudnia. 22 grudnia byłem w Sejmie, brałem udział w głosowaniach, te głosowania nie zostały podważone, wykonuję swój mandat. To jest mój obowiązek - mówił na antenie RMF FM Mariusz Kamiński. 

Korzystam ze swoich praw. Złożyłem odwołanie od decyzji marszałka (ws. wygaszenia mandatu - przyp. red.) do Sądu Najwyższego. SN wypowiedział się w tej sprawie, unieważniając decyzję marszałka Hołowni dotyczącą wygaszenia mi mandatu - dodawał polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Mało kto wie, za co zostałem skazany w ostatnim procesie, który mi wytoczono. Tak naprawdę wszystkie tony zarzutów, jakie zostały przez pana Wojciecha Łączewskiego ogłoszone, padły. Tylko dwa zarzuty są wobec mnie i moich współpracowników sformułowane. Pierwszy zarzut dotyczy tego, że funkcjonariusz, działający pod przykryciem, nagrał w dwóch pokojach hotelowych swoje rozmowy z podejrzanym, co sąd uznał za nielegalne. Drugi zarzut dotyczy tego, jakoby CBA nie mogło samodzielnie produkować dokumentów legalizacyjnych i maskujących operacje kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej przeprowadzane zgodnie z prawem za zgodą prokuratury - wyjaśniał Kamiński.

Przyjmuję do wiadomości, że bezprawie, które zaczyna panować w naszym kraju, doprowadzi do sytuacji, że być może w ciągu paru dni będę w więzieniu. Tak, jestem gotów działać dalej w każdych warunkach - zapewniał polityk, dodając, że "wszystkie zarzuty dotyczące działań nielegalnych, podsłuchów, wyłudzania zgód od sądu i prokuratury w oparciu o nieprawdziwe informacje nie istnieją". Powtarzanie ich jest bzdurą. Sąd Okręgowy w Warszawie nie miał prawa podejmować tej sprawy - podkreślał Kamiński.

Nie jestem skazany prawomocnym wyrokiem sądu. To jest bezprawie, rzecz niebywała, że waży się decyzję prezydenta w tym zakresie, lekceważy się podstawowe zasady jakie powinny obowiązywać w naszym państwie - dodawał.

Oświadczenie Kamińskiego i Wąsika podczas pobytu w Pałacu Prezydenckim

W poniedziałek szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek podał na X, że prezydent Andrzej Duda zaprosił Kamińskiego i Wąsika do Pałacu Prezydenckiego. "Prezydent Andrzej Duda zaprosił posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Pałacu Prezydenckiego jutro na godz. 11. Odbędzie się wówczas uroczystość powołania ich bliskich współpracowników Błażej Poboży oraz Stanisław Żaryn na doradców Prezydenta RP" - napisał w poniedziałek Mastalerek.

Dziś po południu Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wygłosili na terenie Pałacu Prezydenckiego oświadczenie. Kiedy udawaliśmy się na spotkanie z prezydentem, byliśmy poza miejscami zamieszkania, do naszych domów wkroczyli policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie z prezydentem. To kolejny przejaw bezprawia, jakie w naszej sprawie się odbywa od lat - mówił przed Pałacem Prezydenckim Mariusz Kamiński. Podziękował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie za wyrazy solidarności. Przypomniał, że dziś na swoich doradców powołał on bliskich współpracowników Kamińskiego i Wąsika - Błażeja Pobożego i Stanisława Żaryna. 

Mamy do czynienia z bardzo głębokim kryzysem naszego państwa. Anarchia w sądach, jawny bunt w Sądzie Najwyższym - przekonywał Kamiński. Stwierdził też, że w sprawie jego i Wąsika wyroki wydają sędziowie związani z Platformą Obywatelską. 

Jeżeli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi. Pan prezydent za wszelką cenę chce tego uniknąć. Bardzo mu za to dziękujemy - mówił Kamiński. Jesteśmy dalej posłami na Sejm, chociaż prowadzone są bezprawne działania przez marszałka Hołownię, przez większość sejmową - dodał. 

Nie ukrywamy się. Jesteśmy u prezydenta. Wiemy, że w okolicach Kancelarii Prezydenta gromadzone są siły policyjne w celu zatrzymania nas - stwierdził były szef MSWiA. Będziemy dążyli do tego, żeby spotkać się z przyzwoitymi Polakami, którzy będą 11 stycznia na manifestacji. Chcemy wziąć udział w tej manifestacji. Chcemy wziąć również udział w najbliższym posiedzeniu Sejmu - zapowiadał.

Jesteśmy posłami, nikt nam nie uchylił mandatu - mówił przed Pałacem Prezydenckim Maciej Wąsik. To, co próbował zrobić marszałek Hołownia, zakończyło się fiaskiem - ocenił. Próby zatrzymania posłów świadczą o tym, że zmierzamy w kierunku państwa totalitarnego - przekonywał polityk Prawa i Sprawiedliwości. 

Wąsik - ponownie jak wcześniej Kamiński - zaprosił do udziału w zaplanowanej na 11 stycznia manifestacji organizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość przed gmachem Sejmu. Też chcemy wziąć udział w tej demonstracji - zapewnił. 

Ani Kamiński, ani Wąsik nie odpowiedzieli na jakiekolwiek pytanie od zgromadzonych dziennikarzy - m.in. o to, jak długo zamierzają przebywać w Pałacu Prezydenckim. 

Opracowanie: