"Wierzę, że Polska będzie trwała - tutaj w Europie - wolna, suwerenna i niepodległa, taka o jaką walczyli nasi pradziadkowie i dziadkowie przez tak wiele, wiele spośród tych 232 lat od uchwalenia Konstytucji 3 maja" – podkreślił w czasie uroczystości na Placu Zamkowym w Warszawie prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył, że jest to "nasze wielkie zobowiązanie, aby w miarę, jak kolejne lata będą upływały (...), Polacy mogli z dumą mówić: coraz więcej jest w tym okresie wolnej, suwerennej, niepodległej, silnej Polski, z której jesteśmy dumni".

W swoim wystąpieniu prezydent Andrzej Duda podkreślał, że Konstytucja 3 maja to wielkie, wspaniałe dzieło polskiej myśli politycznej. Zwracał uwagę, że to, o co wówczas walczono, dobrze obrazuje fragment trzeciomajowej pieśni pochodzącej z tamtych czasów - "Nie ma w Polsce obcych panów".

Andrzej Duda odniósł się do faktu, że Polska od 1989 roku jest państwem wolnym. Co roku wielokrotnie - realizując z państwa wyboru urząd prezydenta Rzeczypospolitej - niemalże na kolanach dziękuje wszystkim tym, którzy przez pokolenia o tą wolną Polskę walczyli, także pokoleniu moich rodziców, ludzi "Solidarności", dzięki którym odzyskaliśmy tę wolność, suwerenność, niepodległość w 1989 roku - mówił prezydent.

Dziękuję z tego miejsca wszystkim tym, którzy przez lata zabiegali o to, by tę Polskę umocnić, przecież słabą, gdy wyszła zza żelaznej kurtyny w 1989 roku, gospodarczo biedniutką, z tak strasznymi kompleksami, ze starym, często zniszczonym przemysłem, Polskę, która była jednocześnie tak łapczywym kąskiem, z 38 milionowym społeczeństwem - ogromnym jak na skalę europejską, z jej niezwykłym położeniem w sercu Europy, z jej wielkością 312 km2, z niezwykłą szansą rozwojową, jaką zawsze, od wieków w sobie nosi, która pozwoliła być jej tą wielką II Rzecząpospolitą - podkreślał Duda. Dziękuje tym, którzy Polskę reformowali, zmieniali, usuwając pokłady tego złego, co zostało po latach zniewolenia, zależności, od wielkiego koszmaru ze wschodu, od Związku Sowieckiego, od ruskości, od ruskiego miru - dodał.

Prezydent ostrzegł, że "państwo słabe będzie podległe, historia jednoznacznie to pokazuje". Albo przychodzące kolejne pokolenia i kolejni politycy, prowadząc sprawy Rzeczpospolitej, będą budowali Rzeczpospolitą silną, niepodległą, rzeczywiście suwerenną, albo w istocie to nie będzie nasza Polska, albo będzie to Polska, gdzie są inni panowie - stwierdził.

Duda odniósł się w wystąpieniu do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zaznaczył jednocześnie, że "na szczęście wokół Ukrainy są tacy, którzy jej pomagają po to, by mogła odeprzeć tego jednego, straszliwego agresora".

Dziękuję wam, że my właśnie takim krajem, który dzisiaj wspiera naszych ukraińskich sąsiadów, jesteśmy. Dziękowałem wam rok temu, wielce szanowni państwo, moi drodzy rodacy, za wsparcie, którego udzielacie naszym sąsiadom z Ukrainy tutaj, u nas, gdy przybyli szukając schronienia, ratunku przed rosyjskimi bombami, rakietami i kulami. Dziękuję za to jeszcze raz z całego serca - podkreślił prezydent.

Duda apelował do rodaków, by "włączali się aktywnie w budowanie Rzeczypospolitej". Dziękował też wszystkim obywatelom, którzy w ostatnich latach zgłaszają się do służb mundurowych, w tym wojska, "po to, by wtedy, kiedy będzie potrzeba stanąć w obronie ojczyzny".

Dziękował też za to, że Polacy godzą się na modernizację sił zbrojnych i zakupy wyposażenia dla armii. Jak przyznał, te pieniądze można by przeznaczyć na inny cel, ale dzisiaj muszą być one przeznaczone na obronność, "by nikt nie przyszedł tu zagarnąć naszej ziemi". Po to, by nie trzeba było walczyć. Po to, by to uzbrojenie było dostateczne, by odstraszyć każdego potencjalnego przeciwnika - tłumaczył.

Polska dzisiaj potrzebuje siły, bezpieczeństwa militarnego i Polska dzisiaj potrzebuje tak ogromnie siły polskich rąk, naszej pracy dla Rzeczypospolitej - mówił prezydent. Wierzę, że Polska będzie trwała - tutaj w Europie - wolna, suwerenna i niepodległa, taka o jaką walczyli nasi pradziadkowie i dziadkowie przez tak wiele, wiele spośród tych 232 lat od uchwalenia Konstytucji 3 maja - podkreślił. Zaznaczył, że jest to "nasze wielkie zobowiązanie, aby w miarę, jak kolejne lata będą upływały i kolejne dziesięciolecia będą przyrastały do rocznicy tamtej jutrzenki majowej, Polacy mogli z dumą mówić: coraz więcej jest w tym okresie wolnej, suwerennej, niepodległej, silnej Polski, z której jesteśmy dumni, jako wielkiego europejskiego państwa, w którym możemy żyć bezpiecznie, być u siebie, w którym nie ma obcych panów".