Sześciu prokuratorów regionalnych i czterech okręgowych do dymisji. Powołany przez Adama Bodnara na p.o. prokuratora krajowego Jacek Bilewicz odwołał dziesięciu kluczowych śledczych. Doniesienia dziennikarzy RMF FM potwierdził resort sprawiedliwości.

W poniedziałek rano do prokuratur w całym kraju trafiły faksy z odwołaniami dotychczasowych szefów większości z nich, podpisane przez p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza i autoryzowane przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara.

Mowa m.in. o Jacku Ziarkiewiczu, szefie Prokuratury Regionalnej w Lublinie, o którym głośno było ostatnio w kontekście trzymania ważnych akt w garażu.

Dziennikarze RMF FM ustalili, że nowa władza zdecydowała się na tak radykalne cięcie dlatego, że prokuratorzy regionalni pozostali wierni starej władzy.

Już dwa tygodnie temu opublikowali oni niepodpisane przez nikogo z nazwiska oświadczenie, w którym poinformowali, że dla nich najważniejszym prokuratorem w kraju pozostaje Dariusz Barski, czyli człowiek Zbigniewa Ziobry - ten, którego Adam Bodnar usunął ze stanowiska.

Minister sprawiedliwości musiał więc albo zaakceptować jawną niesubordynację, albo spróbować przejąć prokuratury w całym kraju. Zdecydował się na ten drugi ruch.

Można się spodziewać, że większość odwołanych - jeżeli nie wszyscy - nie zaakceptują decyzji Jacka Bilewicza i Adama Bodnara. A to oznacza, że dwuwładza i paraliż służb śledczych będą narastać.

Resort "przywraca prokuraturę obywatelom"

Doniesienia dziennikarzy RMF FM potwierdziło w komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort poinformował, że "realizowany jest konsekwentnie program zmian w prokuraturze, mający na celu przywrócenie tej służby obywatelom".

W związku z tym, z delegacji i funkcji odwołano następujących prokuratorów:

  • Agnieszka Bortkiewicz - odwołana z delegacji do Prokuratury Okręgowej w Warszawie i funkcji Zastępcy Prokuratora Okręgowego w Warszawie,
  • Mariusz Dubowski - odwołany z delegacji do Prokuratury Okręgowej w Warszawie i funkcji Prokuratora Okręgowego w Warszawie,
  • Artur Maludy - odwołany z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie i funkcji Prokuratora Regionalnego w Szczecinie,
  • Łukasz Osiński - odwołany z delegacji do Prokuratury Okręgowej w Warszawa-Praga i funkcji Prokuratora Okręgowego Warszawa-Praga,
  • Bartosz Pęcherzewski - odwołany z funkcji Prokuratora Regionalnego we Wrocławiu,
  • Elżbieta Pieniążek - odwołana z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku i funkcji Prokuratora Regionalnego w Białymstoku,
  • Remigiusz Dobrowolski - odwołany z funkcji Prokuratora Okręgowego w Szczecinie,
  • Jakub Romelczyk - odwołany z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Warszawie i funkcji Prokuratora Regionalnego w Warszawie,
  • Teresa Rutkowska-Szmydyńska - odwołana z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i funkcji Prokuratora Regionalnego w Gdańsku,
  • Jerzy Ziarkiewicz - odwołany z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Lublinie i funkcji Prokuratora Regionalnego w Lublinie.

Jest komunikat Prokuratury Krajowej

W zamieszczonym niedługo potem oświadczeniu na stronie Prokuratury Krajowej, podpisanym przez prok. Dariusza Barskiego jako prokuratora krajowego, oraz pozostałych zastępców prokuratora generalnego, podkreślono, że "powoływanie i odwoływanie prokuratorów regionalnych, okręgowych i rejonowych, a także delegowanie prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury do innej jednostki prokuratury i odwołanie z delegacji stanowią ustawowe kompetencje Prokuratora Krajowego".

Jak dodano, wynika to z zapisów Prawa o prokuraturze i kompetencji w tym zakresie nie może przejąć prokurator generalny. "Zgodnie z obowiązującymi przepisami prokuratorem krajowym jest Dariusz Barski" - podkreślono jednocześnie.

"Podejmowane przez prokuratora generalnego Adama Bodnara działania mające na celu usunięcie z urzędu I zastępcy PG-Prokuratora Krajowego są bezprawne. Stanowią oczywiste obejście obowiązujących przepisów ustawy Prawo o prokuraturze, które w art. 14 par. 1 wprost wskazują, że odwołanie Prokuratora Krajowego może nastąpić za pisemną zgodą Prezydenta RP" - przypomniano w komunikacie na stronie PK.

W oświadczeniu zastępców PG dodano także, że "w obiegu prawnym funkcjonuje postanowienie zabezpieczające wydane przez Trybunał Konstytucyjny nakazujące wszystkim organom władzy publicznej powstrzymywanie się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających wykonywanie przez Dariusza Barskiego uprawnień, zadań i kompetencji Prokuratora Krajowego".

"Ponadto wszczęcie przez Trybunał Konstytucyjny z wniosku Prezydenta RP sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a Prezesem Rady Ministrów oraz Prokuratorem Generalnym wobec wykreowania przez Prokuratora Generalnego, wbrew przepisom prawa stanowiska mającego pozwolić na usunięcie z urzędu Prokuratora Krajowego z pominięciem pisemnej zgody Prezydenta RP, zgodnie z (...) ustawa o organizacji i trybie postępowania przed TK, powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny" - czytamy w oświadczeniu.

Walka o prokuraturę

12 stycznia br. premier Donald Tusk powierzył obowiązki prokuratora krajowego prok. Jackowi Bilewiczowi. MS informowało wtedy, że Adam Bodnar w czasie spotkania z prokuratorem Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".

Jak podkreślił wtedy resort sprawiedliwości, "w efekcie od dnia przekazania powyższego stanowiska prokuratora generalnego, a więc od 12 stycznia 2024 r., Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji prokuratora krajowego".

Prokuratura Krajowa oświadczyła wówczas w odpowiedzi, że funkcję prokuratora krajowego pełni Dariusz Barski, zaś pismo Adama Bodnara, w którym wskazuje on, że jego zdaniem Dariusz Barski pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku, nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Pismo prokuratora generalnego z 12 stycznia 2024 r. - jak w związku z tym oceniała PK - należy traktować jako "nieopartą na jakiejkolwiek rzeczywistej podstawie prawnej próbę pozbawienia prokuratora krajowego możliwości wykonywania funkcji w drodze obejścia ustawowego mechanizmu odwoływania z tego stanowiska określonego w Prawie o prokuraturze, a wymagającego dla swej skuteczności zgody Prezydenta RP".

Adam Bodnar argumentował, że prokurator generalny, jako przełożony wszystkich prokuratorów, może powoływać osoby do pełnienia określonych obowiązków. Informował też, że Jacek Bilewicz ma sprawować funkcję przez dwa miesiące, po to, żeby "w tym czasie przeprowadzić otwarty konkurs".

Powinien on polegać na tym, że PG powinien stworzyć komisję z przedstawicieli różnych środowisk prawniczych - adwokatury, radców prawnych, stowarzyszeń sędziowskich, prokuratorskich i uczelni wyższych. Przeprowadzane są jawne przesłuchania kandydatów, wyłaniana jest grupka trzech, czterech osób, a następnie premier w drodze z prezydentem dogadują się, kogo wybierają z tej czwórki na prokuratora krajowego - mówił minister sprawiedliwości.

Opracowanie: