"To, co cieszy większość z nas, czyli wcześnie rozwijająca się zieleń na wiosnę i długa, ciepła i kolorowa jesień, może okazać się niezbyt korzystne z punktu widzenia zarówno ekosystemu, jak i bezpieczeństwa żywnościowego w przyszłości" - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) w swoim raporcie dotyczącym przesuwania się fenologicznych pór roku. Chodzi m.in. o przedwiośnie, pierwiośnie, wczesne lato i wczesną jesień.

Fenologia polega na obserwowaniu dat początku kolejnych zjawisk klimatycznych podczas rocznego rozwoju roślin - wyjaśnia IMGW.

Eksperci wymieniają 7 lub 8 fenologicznych pór roku - zaranie wiosny, wczesna wiosna, pełnia wiosny, wczesne lato, pełne lato, wczesna jesień i pełna jesień, a także zima.

Jaki jest 2023 rok?

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w swoim popularnonaukowym magazynie "Obserwator" przekazał, że styczeń 2023 roku był "skrajnie ciepły", a luty "należał do umiarkowanie ciepłych".

"Spowodowało to bardzo duże przyspieszenie zarania wiosny. Na południowym zachodzie Polski, po okresie zimowego spoczynku, wegetacja ruszyła już pod koniec lutego" - czytamy w raporcie IMGW.

Podkreśla, że "oznaczało to, iż zaranie wiosny rozpoczęło się tu około 10 dni wcześniej niż przeciętnie, a lokalnie na Wyżynie Małopolskiej nawet ponad 2 tygodnie wcześniej".

"Natomiast pomimo, że marzec był dosyć ciepły, to bardzo chłodny kwiecień spowodował spowolnienie rozwoju wegetacji i kolejne wiosenne pory roku już nie rozpoczęły się istotnie wcześniej niż przeciętnie" - dodaje IMGW.

Instytut podkreśla, że "wyjątkową sytuację pod tym względem zaobserwowano w bieżącym roku, w którym zarówno wrzesień, jak i październik cechowały się nadzwyczajnie wysokimi temperaturami".

"Skrajnie ciepły okazał się wrzesień, ze średnią temperaturą powietrza wyższą aż o 3,9 st. Celsjusza od normy. Bardzo ciepły, a miejscami skrajnie ciepły był też październik, z temperaturą o 2,1 st. C wyższą od średniej z wielolecia. Większość roślin bardzo długo pozostawała zielona, a na balkonach nadal można było zaobserwować w pełni kwitnące rośliny doniczkowe. Żółknięcie liści brzozy i lipy odnotowywane w ramach sieci fenologicznej, było najpóźniejsze od początku obserwacji (tj. od 2007 roku)" - przekazuje IMGW.

Jak zaznacza, "w porównaniu do ubiegłego roku opóźnienie to wyniosło średnio w Polsce aż 10 dni, co w przypadku fenologii stanowi bardzo długi okres"

"Również znacznemu przesunięciu uległ początek opadania liści (4-7 dni). Proces ten ostatecznie przyspieszył dopiero w listopadzie, na skutek silnych opadów atmosferycznych i wiatru. W chwili obecnej jeszcze ciągle gromadzone są dane obserwacyjne dotyczące początku fenologicznej jesieni, ale wstępne analizy pokazują, że na większości obszaru Polski mieliśmy do czynienia ze znacznym opóźnieniem tej pory roku w stosunku do średniej wielolecia" - dodaje Instytut.

Wpływ na nasze życie przesuwania się fenologicznych pór roku

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w swoim popularnonaukowym magazynie "Obserwator" podał, że "oprócz pewnych pozytywnych aspektów wydłużenia okresu wegetacyjnego, takich jak możliwość wprowadzania nowych upraw, zjawisko to może powodować poważne zakłócenia ekosystemowe".

Jak wyjaśnia, są nimi "m.in. problemy z zapylaniem, wzrost presji ze strony szkodników (większa ilość pokoleń) i chorób oraz chwastów". To z kolei "wiążę się z koniecznością zwiększenia stosowania środków ochrony roślin, itd.".

O obserwacjach fenologicznych

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że obserwacje fenologiczne w Polsce realizuje od 2007 roku.

"Na podstawie tych informacji prowadzi się m.in. analizy dotyczące przesunięcia wczesno-wiosennych i jesiennych pór roku. Wcześniejsze badania wykazały, że na początek danej fazy rozwoju rośliny, i co za tym idzie fenologicznej pory roku, najsilniejszy wpływ wywiera temperatura poprzedzających 2-3 miesięcy" - podaje IMGW.

Jak dodaje Instytut, "przeciętnie termin początku zarania wiosny przypada w Polsce na marzec, wczesnej wiosny na kwiecień, natomiast początek jesieni obejmuje okres od końca września do pierwszych dni listopada".

IMGW wyjaśnia, że "aby wskazać na ewentualne przesunięcie wiosennych czy jesiennych pór roku, konieczna jest analiza zmiany temperatur mających wpływ na stan wegetacji roślin".

"W tym celu dla wszystkich posiadanych obserwacji fenologicznych, tj. od 2007 roku, porównano dane termiczne z dwóch okresów (2007-2026 i 2007-2021) dla miesięcy styczeń-marzec (poprzedzających wczesno-wiosenne pory roku) oraz sierpień-październik (poprzedzających pory jesienne)" - dodaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.