"Na wniosek prezydenta Ukrainy Włodymyra Zełenskiego USA pomogły (...) pozyskać dodatkowe systemy przeciwlotnicze dłuższego zasięgu wraz z amunicją. Chodzi m.in. o sowieckiej produkcji systemy S-300 czy Osa" - zasugerował w środę prezydent USA Joe Biden, podpisując rozporządzenie o udzieleniu Ukrainie dodatkowego pakietu pomocy wojskowej.

Po tej deklaracji amerykańskiego przywódcy,  ruszyły spekulacje z których krajów będą pochodzić systemy S-300P. Słowacja to jeden z trzech krajów NATO, które są w nie wyposażone. Mają je też Grecja i Bułgaria.

S-300 to rakietowe systemy przeciwlotnicze ziemia-powietrze. Serwis Defence24 przekazał, powołując się na dowództwo sił powietrznych Ukrainy, że w rejonie Odessy obrońcy zestrzelili za pomocą tej broni dwa samoloty wielozadaniowe Su-30SM. Maszyny miały spaść do Morza Czarnego, a załogi samolotów zdążyły się katapultować.

W środę stacja CNN poinformowała, powołując się na trzy źródła, że Słowacja wstępnie zgodziła się dostarczyć Ukrainie wspomniane systemy obrony przeciwlotniczej z czasów Związku Radzieckiego - donosi "Rzeczpospolita".

"Dążenie do przekazania Ukraińcom większej liczby S-300 pojawia się w momencie, gdy Kongres naciska na administrację Bidena, aby pomogła Ukrainie w uzyskaniu systemu obrony powietrznej" - czytamy.

"NATO i USA szukają sposobów na doposażenie Ukrainy w wartościowe systemy uzbrojenia. Chodzi o to, aby nie było konieczności długotrwałego szkolenia operatorów. Ukraina posiadała kilkanaście dywizjonów (składających się z kilku baterii) systemu S-300PS. Ich los pozostaje niejasny po ataku Rosji na Ukrainę" - twierdzi z kolei biznesalert.

Biden ogłosił dodatkowe 800 mln dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy

Prezydent USA Joe Biden podpisał w środę rozporządzenie o udzieleniu Ukrainie dodatkowego pakietu pomocy wojskowej o wartości 800 mln dolarów. W pakiecie znajdzie się m.in. 800 zestawów przeciwlotniczych, w tym dłuższego zasięgu, a także 9 tys. zestawów przeciwpancernych oraz drony.


"To pozwoli ukraińskiemu wojsku nadal powstrzymywać samoloty i śmigłowce, które atakowały Ukraińców" - powiedział Biden, ogłaszając swoją decyzję w Białym Domu. Jak dodał, na wniosek prezydenta Ukrainy Włodymyra Zełenskiego USA pomogły również pozyskać dodatkowe systemy przeciwlotnicze dłuższego zasięgu wraz z amunicją. Chodzi m.in. o sowieckiej produkcji systemy S-300 czy Osa.

Biden zaznaczył, że w pakiecie oprócz dostarczanej już wcześniej broni, w tym 9 tys. nowych zestawów przeciwpancernych, w tym Javelin i szwedzkich AT8, 7 tys. karabinów, strzelb i granatników, znajdą się również drony.

"To pokazuje nasze zobowiązanie, by wysyłać najnowocześniejsze systemy do Ukrainy" - powiedział Biden. Według doniesień telewizji NBC może chodzić o tzw. amunicję krążącą (zwaną też dronami kamikaze) Switchblade.

"Prezydent Zełenski przemawia w imieniu narodu, który w obliczu rosyjskiej agresji pokazał siłę i odwagę (...) który zainspirował świat" - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie odmówił komentarza w sprawie ewentualnego przekazania Ukrainie samolotów.

Prezydent Biden zaznaczył, że choć wojna na Ukrainie może być "długą i trudną bitwą", to Ameryka do końca będzie pomagać Ukrainie, nie tylko wysyłając uzbrojenie, lecz też bezpośrednio wspierając jej gospodarkę.

Biden stwierdził też, że rosyjski prezydent Władimir Putin "sieje zatrważające zniszczenie i horror" na Ukrainie, za co zapłaci wysoką cenę.

"Wczoraj mieliśmy doniesienia, że rosyjskie siły wzięły lekarzy i pielęgniarki w największym szpitalu Mariupola za zakładników. To są zbrodnie i skandal" - ocenił Biden.

Od początku rosyjskiej inwazji USA przekazały Ukrainie broń o wartości 1,35 mld dolarów. Poza bronią przeciwlotniczą i przeciwpancerną były to m.in. systemy łączności, zestawy noktowizyjne czy systemy radarowe.